To było fantastyczne spotkanie. Na 10 minut przed końcem regulaminowego czasu gry nic nie wskazywało na to, aby Francja miała wrócić do gry o mistrzostwo świata. Jednak dwie szybkie bramki sprawiły, że mieliśmy remis 2:2. Ostatecznie doszło do dogrywki, w której ponownie na prowadzenie wyszła Argentyna, ale Trójkolorowi po raz kolejny odrobili stratę. Główna w tym zasługa Kyliana Mbappe, który zanotował hat-tricka.
Ostatecznie o końcowym triumfie zadecydowały rzuty karne. W nich lepiej spisali się Argentyńczycy, którzy zwyciężyli 4:2. Ostatecznie to Lionel Messi i spółka po 30 latach wrócili na tron.
To kolejna porażka Trójkolorowych po serii "jedenastek" na wielkim turnieju. Dotychczas rozegrali osiem spotkań, które zakończyły się rzutami karnymi. Tylko trzykrotnie wychodzili z takich potyczek zwycięsko. Ostatni raz udało im się to w 1998 roku, w ćwierćfinale mundialu reprezentacja Francji pokonała Włochów.
Ci jednak wzięli rewanż przy najbliższej możliwej okazji. Następnie po serii rzutów karnych z Euro 2020 Francuzi pożegnali się przegrywając ze Szwajcarią. W niedzielę nie udało im się znaleźć sposobu na Argentynę.
Po raz drugi w historii reprezentacja Francji musiała zadowolić się drugim miejscem na mistrzostwach świata, przegrywając po rzutach karnych. Przed porażką z Argentyńczykami w 2006 roku lepsi okazali się Włosi.
Przeczytaj także:
Gdyby nie Szczęsny, Messi zrobiłby coś nieprawdopodobnego!
Boniek rozmawiał na wizji z Colliną. Wielkie słowa o Marciniaku
ZOBACZ WIDEO: Nie ma chwili spokoju. Miss mundialu pokazała codzienność w Katarze