Konia z rzędem temu, kto przed katarskimi mistrzostwami świata przewidział, że zespół Walida Regraguiego zapewni sobie miejsce w strefie medalowej. Reprezentacja Maroka przeszła do historii jako pierwsza afrykańska drużyna, która awansowała do półfinału mundialu.
Selekcjoner mógł mówić o pechu, bo w sensacyjnie wygranym 1:0 meczu z Portugalią Romain Saiss nie dotrwał do ostatniego gwizdka. Kapitan rozegrał 57 minut. Z kolei kontuzja mięśniowa uniemożliwiła występ Noussaira Mazraouiego.
Regragui może jednak odetchnąć z ulgą. Zarówno Saiss, jak i Mazraoui, we wtorek odbyli sesję treningową wraz z resztą drużyny. Wszystko wskazuje na to, że obaj zawodnicy będą gotowi na półfinałową konfrontację z Francuzami.
Sytuacja wygląda inaczej w przypadku Nayefa Aguerda. Klubowy kolega Łukasza Fabiańskiego nadal nie może trenować i najpewniej nie będzie w stanie pomóc drużynie narodowej.
Podopieczni Regraguiego postarają się o kolejną niespodziankę, choć wyzwanie będzie wyjątkowo trudne. Spotkanie Maroka z Francją odbędzie się w nachodzącą środę (14 grudnia) o godz. 20. Wielki finał zaplanowano na 18 grudnia.
Czytaj także:
Jak Barcelona poradzi sobie bez Lewandowskiego? Media przewidują trzy możliwości
Argentyńskie media w ekstazie! Padło nawiązanie do Kyliana Mbappe
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nagranie Lewandowskiego hitem sieci. Kapitan nie próżnuje