On poprowadzi Polskę? Mateusz Borek wprost: panowie, bądźmy poważni

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Andrij Szewczenko
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Andrij Szewczenko

Coraz więcej wskazuje na to, że Czesław Michniewicz przestanie był selekcjonerem reprezentacji Polski. Jednym z kandydatów do pracy w kadrze jest Andrij Szewczenko. Ten wybór kompletnie nie podoba się Mateuszowi Borkowi.

Na mundialu w Katarze 2022, reprezentacja Polski wyszła z grupy, co oznacza zrealizowanie celu. Swoją przygodę z turniejem zakończyła przegrywając 1:3 w 1/8 z obrońcą tytułu, Francją.

Na papierze plan minimum został wykonany, jednak Biało-Czerwoni w większości meczów prezentowali anty-futbol, którego nie dało się oglądać. Fatalny styl gry kadry spowodował, że Czesław Michniewicz prawdopodobnie straci posadę selekcjonera.

"Polski Związek Piłki Nożnej nie skorzystał z klauzuli umownej, która umożliwiała jednostronne przedłużenie kontraktu selekcjonera" - napisano w komunikacie związku.

Kto może zastąpić Michniewicza? Na liście kandydatów jest m.in. Andrij Szewczenko. To jeden z najlepszych piłkarzy w historii Ukrainy. Jako trener prowadził reprezentację tego kraju w Euro 2020 i awansował do ćwierćfinału.

ZOBACZ WIDEO: Polski sędzia walczy o finał mistrzostw świata. Listkiewicz jest pewny jednej rzeczy

Z drugiej strony Ukrainiec ma kompletnie nieudany pobyt we włoskiej Genoi i to sprawia, że dziennikarz Mateusz Borek ma duże wątpliwości czy Szewczenko to dobry wybór na trenera Biało-Czerwonych.

- Panowie, bądźmy poważni. Szewczenko poszedł do Genoi i się skompromitował. Wiadomo, że jego wiedza trenerska jest w jakiś sposób skumulowana w kilku włoskich asystentach. Dzisiaj to byłby wybór w dużej mierze polityczny na zasadzie, że Polska pomaga Ukrainie. Myślę, że to nie jest dobry pomysł - powiedział Borek w programie "Moc Futbolu".

Innymi ciekawymi kandydatami, którzy na ten moment pozostają bez pracy, a którzy mogliby przychylnym okiem spojrzeć na możliwość pracy z Polską są Ralph Hasenhuettl oraz Peter Bosz. Pierwszy, 55-letni Austriak, pozostaje bezrobotny odkąd miesiąc temu podziękowano mu w Southampton, zaś Bosz w październiku został zwolniony z Olympique Lyon (więcej TUTAJ-->).

Czytaj także:
Wszystko jasne ws. kluczowych piłkarzy Argentyny przed meczem z Chorwacją

Źródło artykułu: WP SportoweFakty