Mistrzostwa świata w Katarze okazały się być fatalne dla reprezentacji Niemiec, która odpadła już po fazie grupowej. Pierwsze spotkanie z Japonią (1:2) miało ogromny wpływ, ponieważ o ostatecznych rezultatach w grupie E zaważył m.in. bilans bramkowy (więcej przeczytasz TUTAJ).
Niemiecka Federacja Piłki Nożnej (DFB) podjęła już pewną decyzję, a konkretnie w sprawie Olivera Bierhoffa. Dyrektor odpowiedzialny m.in. za kadrę został zwolniony (więcej przeczytasz TUTAJ). Wygląda na to, że taki obrót spraw może mieć wpływ na przyszłość Hansiego Flicka.
"Mojemu sztabowi szkoleniowemu i mnie trudno jest sobie wyobrazić, jak luka stworzona przez odejście Olivera może zostać wypełniona zawodowo i osobiście" - przekazał selekcjoner naszych zachodnich sąsiadów w swoim oświadczeniu. Dodał również, że ich wspólnym celem były nadchodzące mistrzostwa Europy, które odbędą się za dwa lata w Niemczech.
ZOBACZ WIDEO: Eksperci grzmią po doniesieniach o premii. "To skandal"
Tabloid "Bild" poinformował, że Bierhoffa ma zastąpić Matthias Sammer, a Hansi Flick nie widzi z nim kooperacji. Dodatkowo tamtejsi dziennikarze uważają, że jeśli były szkoleniowiec m.in. Bayernu Monachium nie jest zadowolony ze swojego środowiska pracy to "nie pójdzie na żaden kompromis".
Dodano też, że w przeszłości oznaczało to koniec współpracy pomiędzy nim a pracodawcą. Już w środę ma dojść do spotkania selekcjonera z prezesem Niemieckiej Federacji Piłki Nożnej Berndem Neuendorfem w celu omówienia mundialu w Katarze.
Z kolei "Kicker" przekazał, że głównymi kandydatami do zastąpienia Olivera Bierhoffa są Fredi Bobic i Ralf Rangnick. Popularny magazyn podał nazwisko trenera, który miałby przejąć funkcję po Hansim Flicku. Co ciekawe chodzi konkretnie o Thomasa Tuchela.
Zobacz też:
"Wstyd". Tak piłkarze zareagowali na propozycję Morawieckiego
Reprezentai Polski nie dostaną pieniędzy. "Być może było jakieś niezrozumienie"