Tomasz Magdziarz: Warta nie potrafi grać na remis

Warta Poznań nie wykorzystała w minionej kolejce szansy na awans na trzecią pozycję w tabeli pierwszej ligi. Wszystko przez porażkę z Pogonią Szczecin 1:2. Zieloni nie byli zespołem gorszym, ale od momentu grania w osłabieniu goście doszli do głosu, co w końcówce przypieczętowali golem na wagę trzech punktów. Po meczu gospodarze nie mieli najlepszych humorów.

Obie drużyny przed sobotnim meczem sąsiadowały w tabeli, a nagrodą dla zwycięzcy był awans na trzecią pozycję w tabeli. Spotkanie znakomicie zaczęło się dla gospodarzy, jednak w końcówce meczu to Pogoń przechyliła szalę zwycięstwa na swoją stronę. Duży wpływ na stratę punktów miała czerwona kartka w 65. minucie, którą ukarany został Błażej Jankowski. - Od początku prowadziliśmy 1:0 i szkoda straconej bramki przez brak konsekwencji. Do kartki Błażeja przeważaliśmy. Mimo iż graliśmy w osłabieniu nie wyglądało to najgorzej. Straciliśmy jednak drugą głupią bramkę - mówi Tomasz Magdziarz. Kapitan Zielonych nie miał jednak pretensji do kolegi, który osłabił zespół. - Nie mamy do niego żadnych pretensji. Pogoń wychodziła z kontrą i Błażej stanął na drodze napastnika. Popełnił faul taktyczny i mógł się spodziewać, że dostanie kartkę. Myślę, że gdyby nie zszedł, to wygralibyśmy to spotkanie albo przynajmniej zremisowali - dodaje.

Poznaniacy po meczu byli bardzo rozczarowani, bo mieli olbrzymią szansę, aby znaleźć się w ścisłej czołówce pierwszej ligi. - Jest mi bardzo przykro, bo mieliśmy fajne miejsce w tabeli i spore nadzieję na zajęcie jeszcze wyższego. Mówiłem, że przy porażce możemy spaść nisko i to trochę boli - kontynuuje "Madzi".

Warta może mieć do siebie sporo pretensji, bo sytuacji na zdobycie drugiej bramki kilka było, ale zabrakło skuteczności w kluczowych momentach. - Mieliśmy sytuacje i gdybyśmy strzelili gola na 2:0 byłoby po meczu. Niewykorzystane sytuacje się mszczą - opowiada Magdziarz. - Jak nie można wygrać, to trzeba przynajmniej zremisować. Może trzeba było się cofnąć i grać na ten remis? Warta nie potrafi jednak grać na remis. Nie wiem czy to zaleta, czy wada. Z Pogonią było to minusem, ale w każdym spotkaniu chcemy grać ofensywnie o zwycięstwo. Chcieliśmy dostarczyć radości sobie i kibicom.

Dla Zielonych to pierwsza porażka w tym sezonie na własnym stadionie. Teraz stracone punkty trzeba odrobić w wyjazdowym meczu ze Zniczem Pruszków. - Przegraliśmy 1:2, a Ogródek miał być nie zdobycia. Taki zespół jak Warta nie powinien u siebie przegrywać. Trzeba w Pruszkowie pokazać, że należymy do czołówki i wygrać to spotkanie - zakończył pomocnik Warty Pozna.

Źródło artykułu: