On już jest dla nich wielkim bohaterem. Niesamowite sceny u rywala Polaków

Twitter / Herve Renard zachwycił fanów w Arabii Saudyjskiej
Twitter / Herve Renard zachwycił fanów w Arabii Saudyjskiej

Herve Renard od lat buduje swoją pozycję jako doskonałego selekcjonera. Jednak to, co się dzieje po wygranej Arabii Saudyjskiej nad Argentyną, przechodzi ludzkie pojęcie. Francuski trener stał się ulubieńcem fanów. Te sceny trzeba zobaczyć.

Nie ma wątpliwości, że Herve Renard przeżywa swoje "pięć minut". Trener Arabii Saudyjskiej karierę miał naprawdę burzliwą, ale ostatecznie Francuz znalazł odpowiednie miejsce na Ziemi. Jako selekcjoner reprezentacji od lat spisuje się znakomicie i wygląda na to, że Zatoka Perska będzie kolejnym miejscem, w którym zapisze się złotymi zgłoskami.

Renard w Arabii Saudyjskiej był szanowany już od samego początku jego przygody z tą reprezentacją. Jednak to, co dzieje się po wygranej z Argentyną zaczyna przechodzić ludzkie pojęcie.

Dziennikarz TVP Sport, Mateusz Miga, pokazał nieprawdopodobne sceny z konferencji prasowej Arabii Saudyjskiej. Tuż po części oficjalnej, arabscy dziennikarze otoczyli Renarda i zaczęli robić sobie z nim zdjęcia. To sceny niespotykane na tym poziomie.

ZOBACZ WIDEO: Michał Pazdan typuje skład na Arabię Saudyjską. "Wtedy jest łatwiej"

To nie wszystko. Warto również zwrócić uwagę na to jak przywitani zostali rodzice Herve Renarda, którzy pojawili się na czwartkowym treningu Arabii Saudyjskiej. Gdy ci tylko zasiedli na trybunach, to licznie zgromadzeni kibice zrobili im owacje. Widać było wzruszenie na twarzach rodziców.

Czy po drugim meczu fazy grupowej mistrzostw świata fani Arabii Saudyjskiej nadal będą w dobrych humorach? Fani reprezentacji Polski z pewnością tego by nie chcieli, ponieważ w sobotę, 26 listopada, o godzinie 14:00 zmierzą się z podopiecznymi Czesława Michniewicza. Szczegóły transmisji tego spotkania można zobaczyć TUTAJ.

Zobacz także: Katarczycy zobaczyli tęczowe kolory i się zaczęło
Zobacz także: Australijczycy mają dość. Chcą wracać do domu

Źródło artykułu: WP SportoweFakty