Do ACF Fiorentiny Szymon Żurkowski przeniósł się w styczniu 2019 roku z Górnika Zabrze, jednak umowę stworzono tak, by Polak do końca sezonu występował w klubie z PKO Ekstraklasy. Na początku 2020 Żurkowski został wypożyczony do Empoli FC, w którym występował przez ostatnie lata.
Rozwój 25-latka był widoczny, ale Empoli FC nie mogło go wykupić. Działacze AFC Fiorentiny uważali, że szkoleniowiec Vincenzo Italiano postawi na reprezentanta Polski.
Trener włoskiej ekipy nie widział jednak miejsca w składzie dla Żurkowskiego, który nie pojawiał się na boisku nawet z ławki rezerwowych. Mimo znikomej liczby minut został on powołany przez Czesława Michniewicza na mundial w Katarze.
ZOBACZ WIDEO: Apel byłego sędziego do obrońców. "Koniec z tym"
Co prawda w pierwszym spotkaniu nie miał okazji pojawić się na placu gry w Katarze, jednak wystąpił w towarzyskim meczu z Chile (wygranym przez Polskę 1:0 - przyp. red.). Jak poinformował Tomasz Włodarczyk z meczyki.pl Żurkowski może dokończyć sezon w innym klubie, jednak pozostanie w Serie A.
- Szymon może powędrować do Sampdorii, bo jeden z jej piłkarzy znajduje się na celowniku Fiorentiny. Miałby trafić w ramach rozliczenia w styczniu w formie wypożyczenia. Jeżeli tak, by się stało, to nie byłoby to najgorsze rozwiązanie, bo Sampdoria spadnie prawdopodobnie z Serie A i wiązanie się z nią na dłużej nie byłoby czymś korzystnym, ale wypożyczenie pozwoli łapać mu minuty - stwierdził Włodarczyk.
W tym sezonie Polak pojawił się na boisku tylko czterokrotnie. W jednym ze spotkań zaliczył asystę. Jeżeli trafi do Sampdorii Genua, to zostanie klubowym kolegą Bartosza Bereszyńskiego, o ile ten nie zmieni pracodawcy. Usługami 30-latka zainteresowana jest AS Roma, o czym pisaliśmy TUTAJ.
Przeczytaj także:
FIFA wszczęła postępowanie przeciwko Ekwadorowi