O tym, że podczas powstawania stadionów na mundial Katar 2022 zginęło tysiące ludzi, napisano już wiele. Teraz okazuje się jednak, że szacunku wobec pracowników nie ma nawet podczas trwania imprezy.
Tym razem do kuriozalnych scen doszło w dniu pierwszego meczu na MŚ. 212 indyjskich pracowników cateringu "utknęło" pod wartym 650 mln stadionem Al-Bayt.
Spędzili tam sześć godzin. Bez jedzenia, bez picia i... zupełnie nie wiedząc, co dalej. W takich warunkach atmosferycznych i temperaturach, jakie panują w Katarze, to koszmar.
ZOBACZ WIDEO: Michniewicz zmienił decyzję. "Nie da się wytrzymać"
Pracownicy zatrudnieni przez Qatar Star Services o godzinie 9:00 rano w dniu meczu zostali zabrani z miejsca zakwaterowania, "rzuceni" pod stadion i tam mieli czekać na przełożonego. Na obiekt wpuszczono ich dopiero... o godz. 16:00.
- Wszyscy jesteśmy kasjerami, ale nie możemy wejść. Nie są na nas gotowi. Jesteśmy tu od 10:00, ale nie możemy wejść do środka przed 16:00. Czekamy tylko na przełożonego. Nie mieliśmy nic do jedzenia i picia - powiedział dziennikowi "Daily Mail" jeden z pracowników.
W bardzo podobnej sytuacji znalazło się 20 filipińskich kobiet sprzedających towary na stadionie - te jednak bez jedzenia i wody spędziły "zaledwie" trzy godziny.
Wszyscy pracownicy podpisali z firmą Qatar Star Services miesięczne kontrakty na czas trwania turnieju. Firma wymaga od nich codziennej pracy w tym okresie i gwarantuje - oprócz wynagrodzenia - zakwaterowanie oraz... jeden posiłek dziennie.
Zobacz także:
Katarczycy nie wytrzymali. Absurdalne zachowanie
Kara, jakiej nigdy nie było. Na mundialu wybuchnie wielki skandal?