W listopadzie minęły cztery lata od śmierci Diego Maradony. Mistrz świata z 1986 roku zmarł na zawał serca w swoim domu. Choć od tragicznego zdarzenia upłynęło już trochę czasu, sprawa wciąż budzi wiele emocji.
Raport medyczny wykazał, że Argentyńczyk cierpiał na niewydolność serca, a jego agonia trwała 12 godzin. W tym czasie legendarny piłkarz nie otrzymał właściwej pomocy. Najprawdopodobniej odpowiedzialność poniosą członkowie jego zespołu medycznego.
ZOBACZ WIDEO: Tak strzela syn legendy. Stadiony świata!
Z informacji Associated Press wynika, że przed sądem w Buenos Aires stanie siedem osób.
Wśród nich jest m.in. Leopoldo Luque, prywatny lekarz Diego Maradony, który w listopadzie 2020 roku przeprowadził operację usunięcia skrzepu krwi z jego mózgu. Przez lata odpowiadał za zdrowie legendarnego piłkarza.
Oprócz tego na liście oskarżonych są jeszcze specjalista od uzależnień Carlos Diaz, lekarka Nancy Forlini, koordynator pielęgniarski Mariano Perroni, pielęgniarz Ricardo Almiron, lekarz kliniczny Pedro Pablo Di Spagna oraz pielęgniarka Dahiana Madrid.
Zarzuty są poważne, ponieważ wspomniane osoby są oskarżone o zabójstwo. Grozi im aż do 25 lat pozbawienia wolności. Pierwsza rozprawa odbędzie się we wtorek w dzielnicy Buenos Aires San Isidro.