Szczery Joan Laporta. "Według nich nie możemy wzmacniać się zimą"

Getty Images / Alex Caparros / Joan Laporta (po lewej)
Getty Images / Alex Caparros / Joan Laporta (po lewej)

Lato było spektakularne w wykonaniu FC Barcelony. Wtedy Katalończycy sprowadzili wielu zawodników, a teraz zastanawiają się, ile transferów będą mogli ściągnąć w najbliższych miesiącach. Zapowiedzi nie są optymistyczne.

W tym artykule dowiesz się o:

Przez pewien czas wydawało się, że FC Barcelona, przynajmniej tymczasowo, zażegnała problemy finansowe i kłopoty ze ściąganiem nowych zawodników. Letnie okno transferowe było spektakularne, ale ten zespół wciąż potrzebuje kolejnych wzmocnień na różnych pozycjach.

Najbardziej o dodanie mocy woła prawa obrona, na której jedynymi nominalnymi zawodnikami są Sergi Roberto i Hector Bellerin. A ta dwójka też nie zawsze "dojeżdża" pod kątem sportowym. W tym miejscu boiska jednym z kandydatów na transfer jest Arnau Martinez z Girony.

Dodatkowo niedługo trzeba będzie sprowadzać też środkowego pomocnika, bo po sezonie najprawdopodobniej odejdzie Sergio Busquets, który po wygaśnięciu kontraktu przejdzie do Major League Soccer. W związku z tym będą potrzebne kolejne transfery do klubu, ale mogą one nie być możliwe.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takiego gola nie widzieliście. Jak on to zmieścił?!

Prezydent Barcelony, Joan Laporta, udzielił wywiadu EFE Deportes, w którym wprost wypowiedział się o zimowych transferach. - Według finansowego fair play obowiązującego w Primera Division nie możemy dokonać wzmocnień w zimowym oknie transferowym. Rozmawiamy z ligą, aby była bardziej elastyczna w tym temacie - stwierdził 60-latek.

Ta wypowiedź jasno pokazuje, że fani "Barcy" obecnie nie mają co się nastawiać na duże wzmocnienia w zimowym oknie transferowym. Chociaż niewykluczone, że odejścia jakichś zawodników ułatwią życie władzom klubu, a zmienić barwy może m.in. Memphis Depay.

Czytaj też:
Problemy Francuzów przed mundialem?
Pytanie o Meksyk. Reakcja Bielika daje do myślenia

Źródło artykułu: