Takiego scenariusza dla Roberta Lewandowskiego we wtorkowym meczu ligowym z Osasuną nie spodziewał się nikt. Już w 11. minucie napastnik FC Barcelony obejrzał pierwszą żółtą kartkę. Wówczas, po stracie piłki, złapał rywala za rękę i został ukarany przez arbitra.
O ile po pierwszej żółtej kartce pojawiły się wątpliwości, czy Polak otrzymał ją zasłużenie, przy drugiej żadnego zawahania już nie było. Lewandowski w 31. minucie ostro potraktował łokciem piłkarza gospodarzy, a sędzia bez namysłu po raz drugi sięgnął po żółty kartonik, w konsekwencji też czerwony.
Po raz ostatni "Lewy" dostał dwie żółte kartki w jednym meczu jeszcze gdy grał w... Zniczu Pruszków - w sezonie 2007/08. W sezonie 2012/13, w barwach Borussii Dortmund, piłkarz też otrzymał czerwoną kartkę - wówczas jednak bezpośrednio.
To oznacza, że Lewandowski zakończył rundę jesienną w lidze hiszpańskiej. W sumie 13-krotnie wpisał się na listę strzelców i ze zdecydowaną przewagę przewodzi klasyfikacji strzelców.
Czytaj także:
- Potężna wpadka Borussii Dortmund. To może ich srogo kosztować
- "Uderza swoją byłą drużynę prosto w serce". Włoskie media oceniły występ Zielińskiego
ZOBACZ WIDEO: Lewandowski rozczarowany Barceloną? "Jest wręcz przeciwnie!"