W poniedziałek odbyło się losowanie par 1/8 finału Ligi Mistrzów. Już na tym etapie dojdzie do hitowych pojedynków. Liverpool FC zmierzy się z Realem Madryt, natomiast Bayern Monachium zagra z Paris Saint-Germain.
Przypomnijmy, że obie ekipy wystąpiły w finale rozgrywek w 2020 roku. Wówczas górą byli Bawarczycy. Teraz niemieccy dziennikarze właśnie w paryżanach upatrywali najtrudniejszego rywala w II rundzie LM. Podkreślają, że gorzej Bawarczycy nie mogli trafić.
"Ciężki los niemieckich drużyn. Bayern musi zmierzyć się z PSG z Lionelem Messim i spółką" - czytamy w "Bildzie". Podkreślono, że pozostałe kluby z Niemiec również nie miały szczęścia - Eintracht Frankfurt zagra z SSC Napoli, Borussia Dortmund z Chelsea FC, a RB Lipsk z Manchesterem City.
ZOBACZ WIDEO: Czy Raków jest już mistrzem? "Nie, ale jeden rywal mu odpadł"
- Twardy przeciwnik. W grupie też nie mieliśmy łatwych rywali. To jest Liga Mistrzów, nie ma tam łatwych meczów. Nie ma sensu rozmawiać teraz o Paryżu - zacytował słowa Juliana Nagelsmanna portal sport1.de.
"Bayern, który w zeszłym sezonie zawiódł w dwumeczu z Villarreal CF, zmierzy się z PSG w powtórce finału z 2020 roku, z gwiazdami Lionelem Messim, Kylianem Mbappe i Neymarem" - skomentował "Kicker".
Dziennikarze gazety podkreślili, że to spotkanie będzie miało szczególną otoczkę. W ekipie Bayernu występują Francuzi, w tym m.in. Benjamin Pavard czy Kingsley Coman. Ponadto Nagelsmann jako trener wyraźnie przegrał z paryżanami w 2020 roku (0:3), gdy prowadził RB Lipsk. Jak mówił, była to jedna z jego najbardziej gorzkich porażek.
"Oliver Kahn wyglądał ponuro w swoim eleganckim garniturze - nadchodzą Lionel Messi, Kylian Mbappe i Neymar. W 1/8 finału Ligi Mistrzów Bayern zmierzy się z gwiazdorską drużyną PSG, a inne niemieckie kluby również otrzymały trudne zadania" - przekazał portal spox.de.
Mecze 1/8 finału LM odbędą się w dniach 14-15 i 21-22 lutego, natomiast rewanże przeprowadzone zostaną 7-8 i 14-15 marca 2023.
Czytaj także:
- Co to będą za mecze! Wielkie hity w LM
- Niemcy zapytali o najlepszą "dziewiątkę" świata. Policzek dla Lewandowskiego