Giganci walczą o wielki talent. Liverpool wyprzedzi Real Madryt?

Getty Images / Marvin Ibo Guengoer - GES Sportfoto / Na zdjęciu: Jude Bellingham
Getty Images / Marvin Ibo Guengoer - GES Sportfoto / Na zdjęciu: Jude Bellingham

Jude Bellingham jest łakomym kąskiem na rynku transferowym. Początkowo wydawało się, że faworytem do pozyskania nastolatka jest Real Madryt. Nowe informacje w tej sprawie przedstawił jednak dziennik "Marca".

Borussia Dortmund w dalszym ciągu pozostaje klubem, w którym promuje się wschodzące talenty światowego futbolu. Kolejnym "diamentem" wśród zawodników występujących na Signal Iduna Park jest Jude Bellingham. Anglik w tym sezonie prezentuje się wybornie w barwach BVB.

Już tego lata 17-krotny reprezentant Anglii był łączony z wielkimi europejskimi klubami. Na początku października brytyjskie media informowały o tym, że Bellingham wzbudził zainteresowanie m.in. Liverpool FC. Potem do walki o pozyskanie zawodnika Borussii stanęli Chelsea FC oraz Real Madryt. Wiele wskazuje jednak na to, że piłkarz jest coraz bliżej przeprowadzki na Anfield.

"Drużyna Juergena Kloppa złożyła ofertę za Jude'a Bellinghama. Dyrektorzy angielskiego klubu nie wydają się skłonni do oszczędzania, aby wyrwać z Niemiec 19-letniego angielskiego zawodnika" - podkreśla dziennik "Marca".

ZOBACZ WIDEO: Lewandowski rozczarowany Barceloną? "Jest wręcz przeciwnie!"

Warto podkreślić, że za transfer nastolatka będzie trzeba zapłacić grubo ponad 100 mln euro. Mówi się nawet o kwocie 150 mln, co dla Realu Madryt może okazać się nie do przeskoczenia. Obecnie najdroższym piłkarzem w historii Królewskich jest Eden Hazard, który kosztował 115 mln euro.

Niemiecki klub będzie jednak walczył o swojego gwiazdora. "Bild" informuje, że władze BVB skłonne są zaoferować nastolatkowi nową umowę gwarantującą mu 15 milionów euro rocznie, co byłoby absolutnym rekordem płacowym, jeżeli chodzi o zespół z Dortmundu.

Co ważne dla niemieckiego klubu, Bellingham, w przeciwieństwie do Erlinga Haalanda, nie posiada w kontrakcie klauzuli pozwalającej mu odejść za stosunkowo niewielkie pieniądze. Jego obecna umowa zawodnika wygasa dopiero w 2025 roku.

Zobacz także:
Boniek rozprawia się z hejterami. Padły mocne słowa
Markus Soeder o "Lewym": Cieszę się, że odszedł

Komentarze (0)