Pogoń Szczecin rozpocznie mecz w PKO Ekstraklasie w sobotę o godzinie 17:30. Na przygotowania do walki o awans do ćwierćfinału Fortuna Pucharu Polski będzie mieć prawie cztery dni. Zarówno z Górnikiem Zabrze, jak i Rakowem Częstochowa powalczy przy Twardowskiego. Teoretycznie trudniejsze zadanie czeka podopiecznych Jensa Gustafssona w środę, ponieważ zmierzą się z obrońcą Pucharu Polski i liderem PKO Ekstraklasy.
- Jesteśmy skoncentrowani na najbliższym meczu. Nie ma piłkarzy gotowych albo na sobotę, albo na środę - mówi trener Jens Gustafsson na konferencji prasowej.
- Górnik gra twardo i intensywnie. W ostatnim meczu wygrał 3:0 z Widzewem w świetnym stylu. Na pewno starcie z Górnikiem będzie wyzwaniem i musimy dać z siebie wszystko przez 90 minut. Nie możemy tracić tak banalnych goli jak we wcześniejszych meczach. Górnik jest zbyt mocnym zespołem, żebyśmy powtarzali błędy z przeszłości - dodaje Szwed.
ZOBACZ WIDEO: Czy Raków jest już mistrzem? "Nie, ale jeden rywal mu odpadł"
Jens Gustafsson może skorzystać z powracającego po pauzie Wahana Biczachczjana. Nie zagrają w sobotę Pontus Almqvist i Stanisław Wawrzynowicz, a pod dużym znakiem zapytania stoi gotowość Benedikta Zecha oraz Damiana Dąbrowskiego.
- Nie spodziewam się dużych zmian w jedenastce Górnika w porównaniu z poprzednim meczem - zapowiada Gustafsson i opowiada o specyfice gry przeciwko zespołom ustawionym trzema środkowymi obrońcami.
- Trzeba adaptować się do sytuacji, ponieważ każdy system na swoje zalety oraz słabości. W lidze sporo drużyn jest ustawionych trójką, a w zasadzie piątką obrońców, także byliśmy w takiej sytuacji już wielokrotnie. Oczywiście, w pewien sposób dostosujemy się do przeciwnika, ale na końcu chodzi o wiarę w nasze umiejętności - mówi Jens Gustafsson.
Czytaj także: Sześć goli na otwarcie kolejki w PKO Ekstraklasie. Pogoń wypiła nawarzone piwo
Czytaj także: Perfekcyjnie przymierzył. Efektowny gol w PKO Ekstraklasie