Według fichajes.net Benjamin Pavard nie chce przedłużać swojego obecnego kontraktu z Bayernem Monachium, który kończy się 30 czerwca 2024 roku, dając tym samym bawarskiej drużynie możliwość zarobienia sporych pieniędzy za ewentualny transfer. 25-letni piłkarz jest już w kręgu zainteresowań kilku klubów, w tym FC Barcelony.
Blaugrana stara się wzmocnić swoją defensywę na przyszły sezon, bo boryka się z problemami zarówno po prawej stronie, jak i w strefie środkowej. Z kłopotów mogłoby wyprowadzić Barcelonę właśnie przyjście Pavarda, którego wyróżnia wszechstronność w grze na tych dwóch pozycjach.
Barcelona musi jednak liczyć się z trudnościami, jakie ją mogą spotkać przy ewentualnej próbie sprowadzenia Pavarda.
ZOBACZ WIDEO: Czy Raków jest już mistrzem? "Nie, ale jeden rywal mu odpadł"
Głównym problemem może okazać się czas trwania kontraktu Francuza, gdyż nie zmusza on Bayernu Monachium do pilnego rozstania się z piłkarzem. Tym samym Duma Katalonii będzie musiała przedstawić wystarczająco mocną ofertę, by przekonać Bayern do sprzedaży już latem przyszłego roku.
W tym sezonie Pavard rozegrał już 18 spotkań. Francuz występuje na boisku na różnych pozycjach w defensywie. Do siatki rywalki trafiał czterokrotnie.
Ostatni czas nie jest jednak dla niego do końca udany. Trener Julian Nagelsmann nie zawsze widział go w podstawowej jedenastce, a w dodatku niemieckie media donoszą, że Francuz ma problemy poza boiskiem. Miał bowiem prowadzić samochód pod wpływem alkoholu. Zobaczymy, jak te zawirowania wpłyną na niego w przyszłości.
Czytaj także:
W Szachtarze nie mają wątpliwości. Padają słowa o Warszawie i stadionie Legii