Sześć goli w Pilźnie. Osłabiona Barcelona pożegnała się z Ligą Mistrzów

PAP/EPA / MARTIN DIVISEK  / Na zdjęciu: piłkarze FC Barcelona
PAP/EPA / MARTIN DIVISEK / Na zdjęciu: piłkarze FC Barcelona

Grająca w mocno rezerwowym składzie Barcelona (m.in. bez Roberta Lewandowskiego) pokonała na wyjeździe Viktorię Pilzno 4:2 na zakończenie przygody w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów. Łatwo, lekko i przyjemnie jednak nie było.

Lista nieobecności w zespole FC Barcelony była bardzo długa. Kontuzje, kartki oraz jasna i klarowna sytuacja w tabeli sprawiły, że Xavi wstawił do składu paru zawodników, którzy w normalnych okolicznościach nie mieliby żadnych szans na grę. Najważniejszym brakiem był rzecz jasna Robert Lewandowski.

Niemniej, od początku Barcelona narzuciła przeciwnikowi swój styl gry, miała zdecydowaną przewagę w posiadaniu piłki i szybko strzeliła gola. Co prawda Ansu Fati w sytuacji sam na sam z Jindrichem Stankiem uderzył kiepsko, natomiast golkiper Viktorii nie spisał się najlepiej i futbolówka zaczęła toczyć się w kierunku linii bramkowej, gdzie najbardziej pazernie zachował się Marcos Alonso i na wślizgu dał przyjezdnym prowadzenie.

Później jednak to Viktoria Pilzno doszła do głosu, ale spora w tym zasługa bardzo źle prezentującej się defensywy Barcelony. W poprzeczkę trafił Tomas Chory, a fantastyczną okazję zmarnował Lukas Kalvach, który strzelił prosto w debiutującego Inakiego Penę. Wystarczyło podać do lepiej ustawionego Vaclava Pilara, ale Kalvach zachował się bardzo egoistycznie. To się zemściło w końcówce pierwszej połowy, gdy po ładnej akcji i asyście Jordi Alby z bliska trafił Ferran Torres.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporce: stadiony świata. Tego gola można oglądać bez końca

Hiszpan był jedną z jaśniejszych postaci w ekipie gości, bo pokonał Stanka również w drugiej połowie, wykorzystując przytomne odegranie Raphinhi. Ten mecz nie miał żadnej stawki, natomiast było to ważne z psychologicznego punktu widzenia, bo dosłownie chwilę wcześniej Viktoria wróciła do gry, gdy skutecznie rzut karny wykonał wspomniany Chory.

Wspomnieliśmy o Raphinhi, a to on stracił piłkę, gdy Chory strzelił drugiego gola dla Viktorii. Zaczęło się od Brazylijczyka, następnie mnóstwo wolnego miejsca na skrzydle miał Adam Vlkanova, a także pozostawiony kompletnie bez krycia na piątym metrze Chory. Wydawało się, że Blaugrana kontroluje wydarzenia na boisku, lecz po raz kolejny tego wieczora podała tlen Viktorii. Ci jednak nie byli w stanie skorzystać z prezentu. Raphinha raz jeszcze udowodnił, że lepiej czuje się na połowie przeciwnika niż na własnej, genialnym podaniem obsłużył Pablo Torre, a ten potężnym strzałem ustalił wynik spotkania.

Barcelona kończy fazę grupową Ligi Mistrzów na trzecim miejscu w grupie z dorobkiem siedmiu punktów, a Viktoria z okrągłym zerem.

Viktoria Pilzno - FC Barcelona 2:4 (0:2)
0:1 Marcos Alonso 6'
0:2 Ferran Torres 44'
1:2 Tomas Chory (k.) 51'
1:3 Ferran Torres 54'
2:3 Tomas Chory 63'
2:4 Pablo Torre 75'

Składy:

Viktoria: Jindrich Stanek - Libor Holik, Lukas Hejda, Ludek Pernica, Vaclav Jemelka (57' Milan Havel) - Erik Jirka, Modou Ndiaye (57' Pavel Bucha), Lukas Kalvach (78' Ales Cermak), Adam Vlkanova, Vaclav Pilar (88' Adam Kronus) - Tomas Chory (79' Fortune Bassey).

Barcelona: Inaki Pena - Hector Bellerin, Gerard Pique, Marcos Alonso, Jordi Alba (57' Alex Balde) - Pablo Torre (77' Alvaro Sanz), Franck Kessie (67' Marc Casado), Gavi - Raphinha (78' Ousmane Dembele), Ansu Fati, Ferran Torres.

Żółte kartki: Ndiaye (Viktoria) oraz Gavi, Pablo Torre, Ferran Torres (Barcelona).

Sędzia: Radu Petrescu (Rumunia).

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Bayern Monachium 6 6 0 0 18:2 18
2 Inter Mediolan 6 3 1 2 10:7 10
3 FC Barcelona 6 2 1 3 12:12 7
4 Viktoria Pilzno 6 0 0 6 5:24 0

CZYTAJ TAKŻE:
Szok. Ujawniono, co Messi zrobił po telefonie z Barcelony
Paweł Dawidowicz z dużym szczęściem. Polak nie zostanie surowo ukarany

Komentarze (14)
avatar
hejtujemy polaków za kase
3.11.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
@Ires Cześć Ires. Powiedz mi jak oni nam będą płacić wypłaty za ten hejt? To jest w kopercie do ręki czy normalnie 10-tego każdego miesiąca na konto? Jak ci to do tej pory rozliczali? 
avatar
lelum_polelum
2.11.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ten mecz pokazał, że Barcelona jest w tej chili za słaba na LM. Nawet gdyby wyszła z grupy to skończyłaby na pierwszym dwumeczu. Brakuje doświadczonych zawodników w średnim wieku, którzy pilnow Czytaj całość
avatar
Baran Śląsk
2.11.2022
Zgłoś do moderacji
2
3
Odpowiedz
@Userr oczywiście. To np Peszko tez spokojnie by strzelił tyle bramek. Już nie mówię np o Cezarym Kucharskim, on pewnie miałby już z 30. Paweł Brożek pewnie z 50. 
avatar
Nawod
2.11.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Defensywę może mają nie najlepszą, ale atak to już beznadzieja. Z Bayernem nie strzelili na bramkę ani raz. 
avatar
Userr
2.11.2022
Zgłoś do moderacji
3
2
Odpowiedz
Rarytasek: no jasne że tak, Lewandowski tam wogole nie jest potrzebny. Te 18 goli bez problemu strzelił by ktoś inny. Przecież oni tak samo jak Bayernie wysuwają mu na metr przed pusta bramka a Czytaj całość