We wtorkowym meczu Ligi Mistrzów pierwszej porażki w tej edycji doznał Real Madryt. Królewscy przegrali na wyjeździe z RB Lipsk 2:3. Mimo to zespół ze stolicy Hiszpanii jest już pewien awansu do 1/8 finału najbardziej prestiżowych europejskich rozgrywek. Z kolei drużyna spod znaku czerwonego byka zbliżyła się do tego, by na wiosnę dalej grać w LM.
Po zakończeniu spotkania kilku piłkarzy zostało skierowanych na kontrolę antydopingową. To normalna procedura, która często zdarza się po meczach na najwyższym poziomie. Jednym z kontrolowanych był Rodrygo Goes, który w doliczonym czasie drugiej połowy wykorzystał rzut karny.
W przypadku Brazylijczyka doszło do niecodziennej sytuacji. Kiedy piłkarze Realu opuścili autobusem stadion i udali się na lotnisko, on wciąż przechodził kontrolę. Ta przeciągnęła się o kilkadziesiąt minut. Ostatecznie Rodrygo wyjechał ze stadionu RB Lipsk o 0:50, godzinę później niż pozostali.
Jak relacjonuje "Marca", piłkarz na lotnisko dojechał czarną furgonetką. Szybko dołączył do drużyny, która mogła wrócić do Madrytu. Real jest liderem grupy, ale nie może być w niej pewien zwycięstwa. Różnica nad drugim RB wynosi zaledwie punkt.
00:50 de la madrugada y sale Rodrygo del control antidoping, 1 hora después de que el resto de la plantilla del Real Madrid se marchara en el autobús rumbo al aeropuerto de Leipzig
— MARCA (@marca) October 25, 2022
@AngelRiveroP pic.twitter.com/UQSiAut9KW
Czytaj także:
Zadzwonił telefon. Po chwili Sławomir Peszko trząsł się i płakał
Robert Lewandowski w gronie piłkarskich kosmitów. Co za liczby Polaka!
ZOBACZ WIDEO: Ilu napastników pojedzie na mundial? Piątek czy Kownacki?