"Egzekucja". Co za akcje Bayernu! [WIDEO]

Twitter / Polsat Sport / Bayern w ekspresowym tempie objął prowadzenie
Twitter / Polsat Sport / Bayern w ekspresowym tempie objął prowadzenie

Tak jak w ubiegłym tygodniu Bayern Monachium nie pozostawia złudzeń Viktorii Pilzno w spotkaniu 4. kolejki Ligi Mistrzów. Podopieczni Juliana Nagelsmanna w ekspresowym tempie objęli prowadzenie 2:0.

W zeszłym tygodniu Bayern Monachium odniósł pewne zwycięstwo na własnym stadionie i rozbił Viktorię Pilzno 5:0. Drużyna spisała się znakomicie i kluczowe postacie ofensywy mistrzów Niemiec nie zawiodły w tym starciu. Wygrana w środowym rewanżu pomiędzy tymi drużynami jest szansą dla Bayernu, aby przypieczętować awans do dalszej fazy Ligi Mistrzów.

Od samego początku rywalizacji w Czechach widać było, że goście są w pełni skupieni na swoim zadaniu. Gracze Bayernu rzucili się na rywali i w kwadrans objęli dwubramkowe prowadzenie.

Najpierw w 10. minucie kapitalną akcją popisał się Sadio Mane. Senegalczyk zbiegł z lewego skrzydła do środka, zagrał na jeden kontakt z Leonem Goretzką i po wbiegnięciu w szesnastkę przeciwnika sprytnie podciął futbolówkę nad interweniującym bramkarzem. Na podwyższenie tego prowadzenia Bawarczycy nie musieli długo czekać.

ZOBACZ WIDEO: Będzie zmiana selekcjonera? "Mam jedną teorię"

W 14. minucie Kingsley Coman znakomicie dograł do niepilnowanego w szesnastce Viktorii Pilzno Thomasa Muellera i ten zabójczym uderzeniem z okolicy piątego metra zapewnił Bayernowi wiele komfortu w środowej rywalizacji. Jeden z komentatorów Polsatu Sport określił to trafienie mianem "egzekucji".

Jeszcze w pierwszej połowie tego spotkania dla gości dwukrotnie do siatki trafił Goretzka. Piłkarze z Monachium udali się na przerwę z wysokim prowadzeniem 4:0.

Zobacz też:
Zieliński bohaterem mediów. To piszą Włosi
Nie wpuścili ich na mecz Barcelony. Wiadomo, co się stało

Komentarze (0)