Arka Gdynia zatrzymała Ruch Chorzów. Sześć bramek przy Cichej

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: piłkarze Arki Gdynia
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: piłkarze Arki Gdynia

Arka Gdynia w niedzielne wczesne popołudnie wypunktowała przy Cichej Ruch. Chorzowianie w potyczce prowadzili 1:0, ale mecz przegrali 2:4.

Jeden z głównych faworytów do awansu do PKO Ekstraklasy gościł przy Cichej. Przed meczem w lepszej sytuacji w Fortuna I lidze był beniaminek Ruch. Niebiescy po trzynastu meczach mieli nad niedzielnym rywalem pięć punktów przewagi. Gospodarze mieli również problem. Z powodu nadmiaru kartek z gry wykluczony był jeden z filarów defensywy Konrad Kasolik. Jak się później okazało, była to ważna nieobecność.

Ruch od początku zaatakował i w 8. minucie objął prowadzenie. Zawodnika Niebieskich w polu karnym sfaulował Bartosz Rymaniak, a rzut karny wykorzystał Daniel Szczepan.

Chorzowianie szukali kolejnych trafień, Arka była wyrachowana. W 17. minucie Ruch miał sporo szczęścia. Omran Haydary w sytuacji sam na sam pokonał Jakuba Bieleckiego. Po analizie VAR Paweł Raczkowski trafienie anulował.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to może być samobój roku. Aż złapał się za głowę

Gdynianie wyrównali po dwunastu minutach, kiedy składną akcję gości wykończył Karol Czubak. Ruch szukał ponownego prowadzenia, ale chorzowianom brakowało precyzji. Pokazała ją Arka.

Czubak dwie minuty przed przerwą dołożył drugą bramkę. Błąd popełnił, zastępujący Kasolika, Filip Nawrocki, Haydary podał do Czubaka, a ten trafił na 1:2. To nie był koniec. W doliczonym czasie 1. połowy najlepszy strzelec Fortuna I ligi zanotował trafienie i pewne było, że po zmianie stron gospodarzy czeka ciężkie zadanie.

Ruch starał się odmienić losy gry, ale kontakt bramkowy Niebieskim udało się złapać dopiero w doliczonym czasie meczu. Gola zdobył Tomasz Swędrowski. Gospodarze zaryzykowali. Przy stałym fragmencie pod bramkę Arki zawędrował Bielecki, goście przejęli piłkę i po kontrze Hubert Adamczyk uderzył do pustej bramki.

Niebiescy musieli pogodzić się z drugą w sezonie, a trzecią w 2022 roku porażką. Niemal przed rokiem Cichą zdobyła Wisła Puławy, która pokonała Ruch... 4:2. Drużynę Jarosława Skrobacza wówczas dopadł kryzys. Czy teraz będzie podobnie pokaże czas. Pewne jest, że dla niektórych zawodników gospodarzy Fortuna I liga to zbyt wysokie progi.

Ruch Chorzów - Arka Gdynia 2:4 (1:3)
1:0 - Daniel Szczepan (k.) 8'
1:1 - Karol Czubak 29',
1:2 - Karol Czubak 43'
1:3 - Omran Haydary 45+2'
2:3 - Tomasz Swędrowski 90+2'
2:4 - Hubert Adamczyk 90+4'

Składy:

Ruch Chorzów: Jakub Bielecki - Filip Nawrocki (46' Jakub Piątek), Przemysław Szur, Maciej Sadlok (78' Remigiusz Szywacz) - Tomasz Wójtowicz, Tomasz Swędrowski, Patryk Sikora, Łukasz Janoszka (72' Artur Pląskowski), Mikołaj Kwietniewski (58' Tomasz Foszmańczyk), Łukasz Moneta (58' Kacper Michalski) - Daniel Szczepan.

Arka Gdynia: Kacper Krzepisz - Bartosz Rymaniak (46' Jerzy Tomal), Michał Marcjanik, Martin Dobrotka, Przemysław Stolc (72' Marcel Ziemann) - Kacper Skóra (65' Mateusz Stępień), Janusz Gol, Christian Aleman (65' Adrian Purzycki), Hubert Adamczyk, Omran Haydary (72' Sebastian Milewski) - Karol Czubak.

Żółte kartki: Szczepan, Sadlok (Ruch) oraz Rymaniak, Aleman, Stolc (Arka).

Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa).

Widzów: 9300.

[multitable table=1486 timetable=10756]Tabela/terminarz[/multitable]

Czytaj także:
Ruch Chorzów zaprasza na mecz z Arką Gdynia. Bądź prawą RĘKĄ drużyny
VAR zadecydował o wyniku meczu Ruchu Chorzów w Rzeszowie

Komentarze (0)