[tag=77315]
[/tag]Darwin Nunez nie może mówić dobrze o swoich początkach w Liverpoolu. Władze angielskiego klubu zapłaciły Benfice za Urugwajczyka blisko 75 mln euro, a korzyści z tego transferu za bardzo nie widać. Nowy nabytek rozegrał zaledwie cztery mecze w Premier League, w których strzelił jedną bramkę oraz jednokrotnie asystował.
Napastnik otrzymał szansę gry w ostatnim spotkaniu "The Reds" w Lidze Mistrzów, w którym wystąpił od pierwszej minuty. Ekipa z miasta Beatlesów 4 października podejmowała u siebie Rangersów. Ostatecznie lepsi okazali się gospodarze, wygrywając ten pojedynek wynikiem 2:0.
Urugwajczyk próbował pokazać się z o wiele lepszej strony, jednak nie udało mu się zdobyć bramki. Na drodze stanął mu znakomicie tego dnia dysponowany Allan McGregor.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ależ to zrobił! Ten film ma ponad 800 tys. wyświetleń
W głowach wielu kibiców powstaje pytanie: dlaczego tak utalentowany zawodnik nie spełnia postawionych mu wymagań? Na pewno inne światło na tę sprawę rzuca najnowsza wypowiedź 23-latka, który stwierdził, że nie rozumie niektórych instrukcji Juergena Kloppa.
- Prawda jest taka, szczerze mówiąc, że w rozmowach zespołowych on mówi, a ja nic nie rozumiem. Następnie proszę moich kolegów z drużyny, aby wytłumaczyli mi, co powiedział. Myślę jednak, że jest on bardzo jasny w swoim pomyśle na naszą grę - stwierdził w rozmowie z "ESPN".
Przed Nuenezem i jego zespołem niezwykle trudne spotkanie. Już 9 października "The Reds" zmierzą się na wyjeździe z rozpędzonym liderem Premier League, czyli Arsenalem. "Kanonierzy" wygrali ostatni mecz na szczycie z Tottenhamem (3:1), powiększając nad nimi swoją przewagę punktową.
Pierwszy gwizdek hitu 10. kolejki wybrzmi o godzinie 17:30. Transmisja w "Viaplay".
Juventus gra o życie. Co z występami Szczęsnego i Milika?
Nowy rozdział w życiu Xabiego Alonso? Wiele na to wskazuje