5 lat w jednym klubie, to szmat czasu. Tyle właśnie spędził w Piaście Gliwice Martin Konczkowski. Zawodnik po sezonie 2021/2022 zdecydował się jednak na zmianę otoczenia i przeniósł się do Wrocławia. W piątkowy wieczór po raz pierwszy zagrał przeciwko byłym kolegom.
- Szatni nie pomyliłem, nie było takiego problemu. Na pewno jednak mam same miłe wspomnienia związane z Piastem. Jak już dojeżdżałem i zobaczyłem stadion, chłopaków, pracowników, trenerów, to wszystko się przypomniało. Natomiast od momentu rozgrzewki sentyment poszedł na bok i robiłem swoje - powiedział dla WP SportoweFakty Konczkowski.
Spotkanie przy Okrzei zakończyło się wynikiem 1:1 i żadna z drużyn nie może być do końca zadowolona. - Oba zespoły chciały wygrać, więc można powiedzieć, że jest dwóch rannych. W drugiej połowie mieliśmy przewagę optyczną, ale nie przełożyło się to na wiele sytuacji stuprocentowych. Na pewno szanujemy ten punkt - podkreślił obrońca Śląska Wrocław.
W samej końcówce meczu gliwiczanie mogli przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. - Piast miał dużo stałych fragmentów w tym okresie, a wiemy, że to ich mocna broń, więc na pewno było nerwowo. Gol jednak nie padł i mecz zakończył się remisem - podsumował "Konczi".
--> Piast Gliwice i Śląsk Wrocław, czyli dwóch rannych przy Okrzei
--> Objawienie Lecha Poznań z nowym kontraktem
ZOBACZ WIDEO: Kiedy Lewandowski usłyszał to pytanie, aż zadrżał. Odpowiedział: tylko nie to!