We wtorek oczy wszystkich kibiców były skierowane tylko na Roberta Lewandowskiego. 34-latek nie mógł narzekać na brak podań w pierwszej odsłonie, lecz nie znalazł sposobu na Manuela Neuera. Po zmianie stron Lucas Hernandez oraz Leroy Sane zapewnili wygraną Bayernowi Monachium.
Z pewnością nie tak kapitan reprezentacji Polski wyobrażał sobie powrót na Allianz Arena. Lewandowski nie poprawił swoich statystyk, ale pozostaje liderem klasyfikacji strzelców Ligi Mistrzów.
Tytuł piłkarza meczu zgarnął Jamal Musiala. Przed kamerami "Amazon Prime Video" uzdolniony zawodnik skomentował postawę byłego kolegi z drużyny.
ZOBACZ WIDEO: Ponad 5 mln wyświetleń. Film z gwiazdorem robi furorę
- Miał swoje szanse, ale nie poszło po jego myśli. To się po prostu zdarza w meczu. Może następnym razem pójdzie mu lepiej. Tak to już bywa - stwierdził reprezentant Niemiec.
Monachijczycy zrehabilitowali się po ostatnich niepowodzeniach na krajowym podwórku. Bayern objął prowadzenie w grupie C Ligi Mistrzów.
- Byliśmy głodni zwycięstw. Czasami trzeba zdobyć bramkę po dograniu z rzutu rożnego, aby przełamać presje. Mimo wszystko Barcelona spisała się dzisiaj dobrze i utrudniła nam zadanie - przyznał.
Czytaj także:
Świetne podanie Lewandowskiego i... koszmarne pudło kolegi (WIDEO)
Niespodziewany bohater Bayernu. Lepsi byli tylko Lewandowski i Benzema