Twitter zapłonął po wyczynach Polaków w Lidze Mistrzów. "Kiedyś nie do pomyślenia"

Getty Images / Francesco Pecoraro /  Piotr Zieliński cieszy się z bramki
Getty Images / Francesco Pecoraro / Piotr Zieliński cieszy się z bramki

To był "polski" dzień w Lidze Mistrzów! Hat-trick Roberta Lewandowskiego, dwie bramki i asysta Piotra Zielińskiego. Piłkarscy eksperci rozpływali się w zachwytach nad Biało-Czerwonymi.

FC Barcelona i SSC Napoli w kapitalnym stylu rozpoczęły przygodę z tegoroczną edycją Ligi Mistrzów. Katalończycy rozbili Viktorię Pilzno 5:1, a hat-tricka strzelił Robert Lewandowski.

Piotr Zieliński nie zamierzał mu ustępować. Zdobył dwa gole i zaliczył asystę w wygranym 4:1 spotkaniu z Liverpool FC.

"Według mnie 'Lewy' nigdy wcześniej nie miał aż takiej (pozytywnej) pewności siebie, takiej radości z gry i takiego luzu jak po przejściu do Barcelony" - ocenił Piotr Koźmiński z WP SportoweFakty.

Mateusz Święcicki odpowiedział mu z kolei, że Lewandowski robi to samo, co przez lata w Bayernie. "Wtedy też miał luz i był potężny."

"Lewandowski się bawi. Fajnie się na to patrzy. Kreatywność piłkarzy Barcelony to tylko wzmaga i uwalnia ten potencjał, który znamy z kadry. W Bayernie wyglądało to inaczej" - skomentował Piotr Majchrzak.

Łukasz Jachimiak zadał na Twitterze pytanie, czy Robert Lewandowski już w tym sezonie strzeli swoją setną bramkę w Lidze Mistrzów. Do wyboru były dwie odpowiedzi... "tak" i "no pewnie".

W zabawny sposób o występie Lewandowskiego napisał Michał Korościel. "Jeżeli Iga Świątek chce się liczyć w walce o tytuł Sportowca Roku w Polsce, to musi z tą Pegulą [w ćwierćfinale US Open - dop. MK] wygrać w pół godziny, grając lewą ręką" - zażartował.

"Lewandowski bawi świat, Milik melduje się w Juventusie, a Zieliński rzuca na łopatki 'The Reds'. Kiedyś nie do pomyślenia nawet w Fifie [grze komputerowej - dop. MK]. Warto docenić ten czas" - apelował Dominik Formela.

W środę kapitalny występ zaliczył bowiem nie tylko Lewandowski, ale i Piotr Zieliński, który strzelił dwie bramki i zaliczył asystę w meczu SSC Napoli - Liverpool FC. Żelisław Żyżyński nazwał to spotkanie "neapolitańska masakra polsko-gruzińską piłą mechaniczną".

"Napoli - Liverpool 4:1! Zieliński z drugim golem, a ma jeszcze asystę. Wiedziałem, że mu się kiedyś przestawi, ale żeby aż tak?" - pisał Michał Pol.

"Zieliński już z drugim golem, Liverpool powinien usiąść i się popłakać" - skomentował Michał Kołodziejczyk. O Lewandowskim napisał natomiast, że wygląda, jakby znalazł swoje miejsce na ziemi.

Kolejny mecz w Lidze Mistrzów FC Barcelona rozegra we wtorek, 13 września o godz. 21:00. Podopieczni Xaviego zmierzą się wtedy na wyjeździe z byłym klubem Roberta Lewandowskiego Bayernem Monachium. SSC Napoli Piotra Zielińskiego z kolei - o tej samej porze - zagra z Rangers FC.

Czytaj także:
Hiszpan pod wrażeniem. Oglądał mecz i nadał Lewandowskiemu nowy przydomek
Ależ precyzja! Lewandowski z kapitalnym golem

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: podziwiaj, bo warto! Genialna przewrotka Brazylijczyka

Źródło artykułu: