Zimny prysznic dla Napoli. Dwóch Polaków w tej samej roli

Luciano Spalletti ściągnął Piotra Zielińskiego po nieco ponad godzinie w poprzednim, bezbramkowym meczu przeciwko Fiorentinie. W środę powierzył Polakowi rolę dublera. Możliwość pokazania się na pozycji Zielińskiego dostał Eljif Elmas. W jedenastce Azzurrich można było zobaczyć również między innymi Leo Ostigarda, Tanguya Ndombele i Giacomo Raspadoriego. W intensywnym okresie szkoleniowiec miał możliwość przeprowadzenia zmian i solidnie namieszał w jedenastce.

W 25. minucie Lecce było blisko zdobycia gola. Beniaminek miał szansę na pokonanie Alexa Mereta z rzutu karnego, przyznanego za faul Andrego-Francka Zambo Anguissy. Za wykonanie jedenastki zabrał się Lorenzo Colombo, ale nie wywiązał się z zadania. Jego uderzenie zostało obronione przez byłego młodzieżowego reprezentanta Włoch.

Niewykorzystana okazja zemściła się prawie natychmiast na Lecce, ponieważ w 27. minucie Napoli zdobyło prowadzenie 1:0 uderzeniem Eljifa Elmasa. Sytuacja na boisku potrafi zmieniać się błyskawicznie i tak też stało się tym razem. Reprezentant Macedonii Północnej strzelił celnie po dograniu Matteo Politano.

ZOBACZ WIDEO: To zmieniło się w Legii. "Jesteśmy zaskoczeni"

Beniaminek dostał dwa mocne ciosy, ale nie zamierzał się jeszcze poddać. Ekipa z Lecce doprowadziła do remisu 1:1 w 31. minucie. Lorenzo Colombo znalazł się w odpowiednim miejscu oraz czasie i wykorzystał dezorientację obrońców Napoli. Gracz Lecce zrehabilitował się za zmarnowanie rzutu karnego pięknym strzałem z dystansu.

W przerwie trener Napoli postanowił podnieść Piotra Zielińskiego z ławki. Kadrowicz Czesława Michniewicza miał uspokoić sytuację w środku pola, ale nie zmienił Eljifa Elmasa, a Giacomo Raspadoriego. Ponadto przed zmianą stron Stanislav Lobotka wszedł za zagubionego Tanguya Ndombele, a niewiele później na placu pojawił się Chwicza Kwaracchelia.

Lecce nabierało pewności siebie z każdą minutą, a ewentualne zwycięstwo na Stadio Diego Armando Maradona byłoby mocnym kopniakiem dla beniaminka. W 65. minucie była niebezpieczna akcja beniaminka i piłkarze Napoli musieli w pośpiechu wracać w pobliże bramki Alexa Mereta. Była to odpowiedź na niecelne uderzenie z dystansu Leo Ostigaarda.

Od 75. minuty na boisku było dwóch Polaków. Do Piotra Zielińskiego dołączył Marcin Listkowski, który został zmiennikiem Lamecka Bandy w Lecce. Już pierwsza akcja Listkowskiego była odważna, ale nie przebił się przez obrońców Napoli. Po wejściu Polaków nie padła ani jedna bramka i skończyło się na remisie 1:1 ustalonym w intensywnym fragmencie w pierwszej połowie meczu.

SSC Napoli - US Lecce 1:1 (1:1) 1:0 - Eljif Elmas 27' 1:1 - Lorenzo Colombo 31'

W 25. minucie Lorenzo Colombo (Lecce) nie wykorzystał rzutu karnego. Alex Meret obronił.

Składy:

Napoli: Alex Meret - Giovanni Di Lorenzo, Leo Ostigard, Kim Min Jae, Mathias Oliveira - Tanguy Ndombele (46' Stanislav Lobotka), Andre-Franck Zambo Anguissa (85' Giovanni Simeone) - Matteo Politano (71' Hirving Lozano), Eljif Elmas (56' Chwicza Kwaracchelia), Giacomo Raspadori (46' Piotr Zieliński) - Victor Osimhen

Lecce: Władimiro Falcone - Valentin Gendrey, Giuseppe Pezzella, Federico Baschirotto, Alessandro Tuia - Thorir Helgason (46' Joan Gonzalez), Morten Hjulmand, Kristoffer Askildsen (62' Alexis Blin) - Federico Di Francesco (62' Gabriele Strefezza), Lorenzo Colombo (70' Assan Ceesay), Lameck Banda (75' Marcin Listkowski)

Żółte kartki: Politano (Napoli) oraz Hjulmand, Colombo, Gonzalez, Gendrey (Lecce)

Sędzia: Matteo Mercenaro

Czytaj także: Pazurki Napoli spiłowane. Godzina Piotra Zielińskiego Czytaj także: Jose Mourinho zaatakował na Instagramie. "To szumowiny"

Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)