Drużyna z Roosevelta zakończyła poprzednie rozgrywki w środku tabeli PKO Ekstraklasy. Tym większym zaskoczeniem był fakt, że w czerwcu Jan Urban został zwolniony z funkcji trenera. Jak wiadomo, szkoleniowiec był skonfliktowany z Arkadiuszem Szymankiem. Zresztą nawet Lukas Podolski opowiedział się po stronie ówczesnego prezesa.
Decyzja Szymanka wzbudziła ogromne kontrowersje wśród kibiców. Wszystko wskazywało na to, że 52-latek zostanie w klubie na dłużej. "Dziennik Zachodni" informował, że działacz miał przedłużyć umowę o rok. Dodatkowo Rada Nadzorcza wyraziła zgodę, by przejął obowiązki dyrektora sportowego. W związku z tym prezes miał otrzymać podwyżkę.
Tak się jednak nie stanie. W czwartek Górnik Zabrze wydał oficjalne oświadczenie w tej sprawie.
"Klub informuje, iż Arkadiusz Szymanek, nie jest już prezesem zarządu Górnika Zabrze S.A.. Pełnił tą funkcję od 31 stycznia 2022 roku. Dziękujemy za współpracę i życzymy sukcesów w życiu zawodowym i prywatnym" - napisano.
Szymanek najprawdopodobniej odrzucił propozycję nowego kontraktu. W Górniku był zatrudniony przez niespełna siedem miesięcy. Na tę chwilę nie wiadomo, kto zostanie nowym prezesem zabrzan.
Czytaj także:
Transfer wewnątrz polskiej ligi. Obrońca zamieni Legię na Lechię
Jagiellonia na razie skreśliła Teodorczyka. Szukają innych wzmocnień
ZOBACZ WIDEO: Raj na ziemi. Odwiedziliśmy nowy "dom" Lewandowskich