Będą zmiany w wyjściowym składzie Barcelony. Co z Lewandowskim?

Getty Images / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
Getty Images / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

"AS" podał już przewidywany skład FC Barcelony na następny mecz ligowy. Xavi nie chce wprowadzać zbyt wielu korekt, ale jednocześnie zamierza wystawić w wyjściowej jedenastce piłkarza, który jest "wypychany" z klubu.

FC Barcelona nie ma za sobą udanej inauguracji w lidze hiszpańskiej. Choć Katalończycy wyraźnie przeważali, to nie zdołali wygrać z Rayo Vallecano. W meczu padł bezbramkowy remis. Dziennik "AS" podał już, jakie zmiany zamierza wprowadzić Xavi w wyjściowej jedenastce względem pierwszego pojedynku ligowego.

Zbyt wielu roszad nie będzie. W ataku miejsce ma zachować Robert Lewandowski obok którego będą ustawieni Raphinha oraz Ousmane Dembele. Xavi widzi natomiast pole do poprawy w środku pomocy.

Od pierwszej minuty na mecz z Realem Sociedad ma wyjść Frenkie de Jong, który jest "wypychany" z klubu. Dziennikarze piszący dla "AS" wprost podkreślają, że Holender jest w bardzo dobrej formie na początku sezonu i to na przekór Barcelonie, która koniecznie chce go sprzedać.

ZOBACZ WIDEO: Kibice po pierwszym meczu Barcelony w nowym sezonie. Tak oceniają Lewandowskiego

Media jednocześnie zwracają uwagę na to, że de Jong próbuje udowodnić swoją przydatność dla drużyny. Obecnie na pewno gra lepiej od Gaviego i to jego ma zastąpić w podstawowym składzie.

Druga i ostatnia zmiana ma dotyczyć środka obrony. Na placu gry od samego początku spotkania ma się pojawić Jules Kounde, który niedawno przeszedł do Blaugrany z Sevilii. Francuz nie grał w pierwszym meczu ligowym, ponieważ nie został jeszcze zarejestrowany. Teraz jednak wszystko ma się odbyć bez przeszkód i Kounde ma być do dyspozycji Xaviego. "AS" jest przekonane, że wskoczy do składu w miejsca Andreasa Christensena.

FC Barcelona zagra mecz wyjazdowy z Realem Sociedad w niedzielę, 21 sierpnia. Pierwszy gwizdek sędziego o godzinie 22.

Czytaj także:
Barcelona "gotowa iść na wojnę". Może rozwiązać kontrakt ze swoim zawodnikiem

Źródło artykułu: