Kapitan reprezentacji Polski ma za sobą niezwykle intensywne tygodnie. Po zakończeniu sezonu Bundesligi Robert Lewandowski poinformował, że nosi się z zamiarem zmiany klubu i dopiął swego. 33-latek został już zaprezentowany jako nowy zawodnik Barcelony.
Przedstawiciele Bayernu Monachium zapowiadali, że transfer nie dojdzie do skutku, ale ostatecznie ugięli się pod presją. Katalończycy dużo zawdzięczają Piniemu Zahaviemu, który wytoczył ciężkie działa.
Agent Lewandowskiego publicznie krytykował Hasana Salihamidzicia i Olivera Kahna. Wygląda na to, że ich relacje nieco się ociepliły.
ZOBACZ WIDEO: Nie przegap meczów Lewandowskiego w Barcelonie!
- Mam nadzieję, że w przyszłości uda mi się sprowadzić nowych zawodników do Bayernu Monachium. Nie chcę tylko podbierać im piłkarzy do innych klubów - stwierdził 78-latek w rozmowie z serwisem sport1.de.
Rok temu Zahavi odegrał ważną rolę w przenosinach Davida Alaby do Realu Madryt, a Uli Hoeness nazwał go "chciwą piranią". Agent mimo wszystko chce robić interesy z monachijczykami.
Według wspomnianego źródła, Zahavi może przyczynić się do transferu Christophera Nkunku. Bayern obserwuje największą gwiazdę RB Lipsk.
Czytaj także:
Barcelona rozwiąże problem? Możliwe bezkompromisowe rozwiązanie
"Lato wstydu". Padło nazwisko Lewandowskiego