Mogłoby się wydawać, że grając w Manchesterze City, piłkarz ma absolutnie wszystko, czego potrzebuje. "Obywatele" to przecież zespół, który walczy o absolutnie wszystkie trofea i zwykle jest na czele rozgrywek. Dodatkowo także pensje piłkarzy są na wysokim poziomie.
Mimo tego okazuje się, że wciąż olbrzymią moc przyciągania mają dwie marki. Mowa tu oczywiście o Realu Madryt i FC Barcelona. Te hiszpańskie zespoły, mimo mniejszych pieniędzy, potrafią przyciągać gwiazdy.
Tak jest w przypadku Bernardo Silvy. Portugalski pomocnik ma chcieć podobno zmienić barwy klubowe, a jego celem są przenosiny na Półwysep Iberyjski. Jorge Mendes, agent piłkarza, miał zaoferować usługi swojego klienta właśnie dwóm hiszpańskim gigantom.
Mimo trudnej sytuacji finansowej zdecydowanie bliżej jest transfer do Barcelony. Hiszpański zespół od dawna interesuje się Portugalczykiem. Jedynym problemem jest brak wolnych około 100 mln euro oraz miejsc w kadrze.
Popularny "Bilva" w barwach Manchesteru City dotychczas wystąpił łącznie w 249 meczach. W tym czasie udało mu się strzelić 48 goli oraz zanotować 50 asyst. 27-latek jest absolutną podstawą filozofii gry, jaką wprowadza Pep Guardiola.
Zobacz też:
Dobre informacje dla Czesława Michniewicza. Kadrowicz już po operacji
Krystian Bielik zostanie w Anglii
ZOBACZ WIDEO: Ten filmik obejrzało już milion ludzi. A Ty?