Ten serial ciągnął się dobrych kilkanaście dni, ale zakończył pozytywnie dla kibiców Lecha Poznań.
22-letni Afonso Sousa z Belenenses przechodził w środę testy medyczne w Poznaniu, ale to formalność przed podpisaniem czteroletniego kontraktu.
Ten transfer nie był łatwy do przeprowadzenia dla mistrza Polski z kilku względów. Choćby dlatego, że połowę praw do piłkarza miało FC Porto. Co więcej, pod koniec negocjacji "wtrąciły się" też inne siły, co na kilka dni skomplikowało sytuację, ale ostatecznie wszystko dobrze się kończy.
ZOBACZ WIDEO: Reprezentant Polski w zupełnie nowej roli. Poznajesz?!
Lech podjął wysiłek nie tylko czasowy, ale i finansowy. Ostateczna cena za Afonso Sousę to według informacji WP SportoweFakty 1,2 miliona euro. Wlicza się w to kwota dla Belenenenses (lwia część) i nieco dodatkowych, tradycyjnych kosztów.
Ale, co oczywiste, nie jest tu doliczona pensja piłkarza. Natomiast krążąca informacja (głównie w Portugalii), że to było 800 tysięcy euro nie jest precyzyjna. Sama bazowa kwota jest sporo większa.
A 1,2 miliona euro oznacza jeden z najwyższych transferów w historii Lecha, porównywalny z kosztami sprowadzenia Adriela Ba Louy.
Piotr Koźmiński, dziennikarz WP SportoweFakty
Here we go @afonso_sousa10 https://t.co/hRpkekmtLg pic.twitter.com/ylY8LAinQX
— Mistrz Polski (@LechPoznan) June 29, 2022
Bayern "wyciął" Lewandowskiego
Wisła porozumiała się w sprawie stadionu