Po regulaminowych 90 minutach oraz dogrywce Australia remisowała bezbramkowo z Peru. Trener drużyny z Antypodów Graham Arnold zagrał va banque, zmieniając w 120. minucie bramkarzy. Za Matthew Ryana na boisko wszedł Andrew Redmayne.
Golkiper FC Sydney przed każdą próbą starał się wyprowadzić rywala z równowagi. Skakał i tańczył na linii bramkowej. Opłaciło się. W szóstej serii - przy stanie 5:4 dla "Socceroos" - obronił uderzenie Alexa Valery.
Australia awansowała na MŚ 2022, zaś Redmayne został bohaterem narodowym (choć w wywiadach skromnie podkreślał, że nim się nie czuje). Teraz okazało się, że w trakcie serii "jedenastek" Australijczyk uciekł się do cwaniackiego zagrania. O sprawie napisały angielskie media - m.in. "The Sun" i "Daily Mail".
Gdy do rozpoczęcia trzeciej serii szykował się Craig Goodwin, bramkarz reprezentacji Australii podszedł do band reklamowych i wyrzucił poza nie jakiś przedmiot. Zdaniem angielskich dziennikarzy był to bidon golkipera reprezentacji Peru Pedro Gallese.
Nie chodziło o pozbawienie go możliwości uzupełnienia płynów. Otóż Gallese miał mieć na bidonie przyklejoną karteczkę z informacjami na temat sposobu wykonywania rzutów karnych przez poszczególnych Australijczyków.
"Redmayne sabotował starania swojego rywala Pedro Gallese" - opisuje sytuację "The Sun", zauważając, że pozbawiony "ściągawki" z bidonu Peruwiańczyk nie obronił już żadnego strzału.
Anglicy przypominają, że podobną karteczkę na mistrzostwach świata w Rosji w 2018 r. miał Jordan Pickford. Reprezentant Anglii korzystał z niej podczas rzutów karnych w meczu 1/16 finału z Kolumbią (wygranego przez Wyspiarzy).
Zobacz, co zrobił bramkarz reprezentacji Australii (na filmie od 2:52:05)
Czytaj także: Ostatni uczestnik mundialu wyłoniony! Zdecydował błyskawiczny gol