Bezpośredni awans Ekwadoru na MŚ 2022 był dużym zaskoczeniem. W strefie CONMEBOL zespół Gustavo Alvaro wyprzedził między innymi Chile i Kolumbię. Wygląda na to, że "Amarillos" jednak nie wezmą udziału w nadchodzącym turnieju.
W ostatnich miesiącach pierwszym wyborem selekcjonera był Byron Castillo. Zawodnik Barcelony FC wystąpił osiem razy w zakończonych eliminacjach. Dziennik "Marca" przeprowadził śledztwo i okazało się, że piłkarz jest Kolumbijczykiem, który sfałszował dokumenty, by móc grać w innej reprezentacji.
Federacja Chile poszła o krok dalej i wysłała do FIFA oficjalnie pismo, w którym domaga się szczegółowego wyjaśnienia sprawy. We wtorek prawnik Eduardo Carlezzo zajął stanowisko na specjalnej konferencji prasowej.
ZOBACZ WIDEO: Uwaga! Milik może pobić polski rekord transferowy
Castillo przekonywał, że urodził się w miejscowości Playas. Prawnik z kolei twierdzi, że 25 listopada 1996 roku zawodnik przyjął chrzest w mieście Tumaco. Co więcej, wciąż jest zarejestrowany w tamtejszym systemie zdrowotnym.
- Jeżeli Ekwador pojedzie na mundial, to będzie to oznaczało, że ten turniej jest skażony. Sądzę, że FIFA nie podejmie konkretnego śledztwa w sprawie piłkarza, tylko będzie rozmawiać z przedstawicielami federacji. Prosimy o przesłuchanie Castillo, chcemy go wysłuchać - przekonywał Carlezzo.
Według informacji portalu tvazteca.com, w piątek FIFA ogłosi, że Ekwador został wykluczony z mundialu. Ekipę Gustavo Alvaro miałaby zastąpić reprezentacja Chile. Przypomnijmy, że w losowaniu Ekwador trafił do grupy A z Katarem, Holandią oraz Senegalem.
Czytaj także:
Liverpool odpala transferową bombę? W grze 100 mln i 5-letni kontrakt
Niewyobrażalne pieniądze! Tyle Roman Abramowicz stracił na sankcjach