Najprawdopodobniej będzie to Marcin Brosz, który od stycznia jest selekcjonerem reprezentacji Polski do lat 18. Śląsk Wrocław na razie nie poinformował jeszcze oficjalnie o swojej decyzji, natomiast jest to tylko kwestia czasu. Może jeszcze nie w tym tygodniu, ale niewykluczone, że w kolejnym już tak.
Niemniej, nowy trener będzie trzecim, któremu Śląsk będzie musiał płacić comiesięczne wynagrodzenie. W najgorszym przypadku dla klubowej kasy - do końca przyszłego sezonu.
Wcześniej bowiem zwolnieni zostali Jacek Magiera oraz Piotr Tworek. Jeden i drugi mieli podpisane umowy do końca czerwca 2023 roku. W stosownych komunikatach na oficjalnej stronie klubu nie zostało wspomniane, że kontrakty zostały rozwiązane za porozumieniem stron, więc Śląsk dalej będzie im płacił. Nie mamy kryształowej kuli, natomiast wydaje się, że zdecydowanie prędzej nowego pracodawcę znajdzie trener Magiera.
- Do momentu, gdy nie znajdą nowego zatrudnienia, to tak właśnie będzie - potwierdził nam rzecznik prasowy Śląska Jędrzej Rybak.
Prezes Śląska Piotr Waśniewski zna się na swojej robocie, natomiast w przypadku zatrudnienia trenera Tworka ewidentnie - używając terminologii piłkarskiej - przestrzelił. Tworek co prawda utrzymał zespół w lidze, ale zrobił to w bardzo słabym stylu. Wygrał zaledwie jedno spotkanie z dziesięciu, a ponadto gra WKS-u pozostawiała bardzo wiele do życzenia. Wrocławianie cudem uniknęli degradacji - sezon zakończyli z przewagą trzech punktów nad strefą spadkową.
CZYTAJ TAKŻE:
Wiemy, kiedy wróci Ekstraklasa. Liga opublikowała ramowy terminarz
Ważna wiadomość dla kibiców Stali Mielec. Kluczowy zawodnik zostaje
ZOBACZ WIDEO: Glik jak Robocop. Wrócił szybciej i gra o kolejny awans