Mateusz Borek w ogniu krytyki. "To świadczy o jego dyletanctwie"

Materiały prasowe / Na zdjęciu: Red Devils Beach Soccer Club Chojnice i Mateusz Borek
Materiały prasowe / Na zdjęciu: Red Devils Beach Soccer Club Chojnice i Mateusz Borek

Duży sukces Polskich piłkarek plażowych stał się powodem do żartów dla Mateusza Borka. - Ta wypowiedź świadczy o jego dyletanctwie i lekceważącym podejściu do swoich obowiązków - twierdzi prezes Red Devils Beach Soccer Club Chojnice.

W tym artykule dowiesz się o:

Słowa Mateusza Borka, dziennikarza i komentatora sportowego, co naturalne, wywołały gigantyczne kontrowersje. Borek w programie "Moc Futbolu" w Kanale Sportowym postanowił zażartować z sukcesu polskich piłkarek, które wygrały mistrzostwa Europy w beach soccerze. Choć początkowo sytuacja wydawała się niewinna, szybko wzbudziła oburzenie wśród internautów, co zmusiło komentatora do przeprosin.

Podczas programu Michał Pol, jeden z prowadzących, podkreślił sukces reprezentacji Polski w beach soccerze, która pokonała Portugalię 5:1 i zdobyła mistrzostwo Europy. Po gratulacjach dla zawodniczek, Mateusz Borek zdecydował się wtrącić swój komentarz.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za strzał! Gol "stadiony świata" w Argentynie

- Uważam, że Polki zawsze pięknie wyglądają na plaży i kompletnie mnie nie dziwi ten złoty medal. Piłka jest tylko przy okazji. Michał, to jest proste - powiedział Borek, żartując w ten sposób z osiągnięcia piłkarek.

Pol próbował odwrócić uwagę od niefortunnej wypowiedzi kolegi, zaczynając wymieniać imiona i nazwiska złotych medalistek, ale Borek nie odpuszczał.

- Rób "Hejt Park" z dziewczynami. Dziewczyny w strojach kąpielowych. (...) Zrobimy takie studio. Piasek wysypiemy, palmy, kolorowe drinki bezalkoholowe... - kontynuował komentator.

- Wypowiedź pana Mateusza Borka, reprezentującego Kanał Sportowy, świadczy o jego dyletanctwie i lekceważącym podejściu do swoich obowiązków. Kobieca piłka nożna w ostatnich latach dynamicznie się rozwija, zarówno ta na trawie, jak ta na hali, czy na piasku. Porównanie ciężko trenujących zawodniczek do kobiet w bikini z drinkami w ręku na plaży, jest czymś uwłaczającym ich godności. Człowiek na pewnym poziomie intelektualnym, chcący uchodzić za gentlemana, nawet by o czymś takim nie pomyślał - podkreśla Marcin Synoradzki, prezes Red Devils Beach Soccer Club Chojnice.

W klubie z Chojnic gra duża część kadry narodowej, która jest odpowiedzialna za sukces wywalczony na Sardynii.

- Jesteśmy najstarszym klubem kobiecego beach soccera w Polsce, gramy już 15. sezon na piasku. Zdobyliśmy wiele pucharów i medali, w tym sezonie zajęliśmy drugie miejsce w Lidze Mistrzów w Nazaré, gdzie grały 24 najlepsze drużyny z całej Europy. Na naszych zawodniczkach (7 na 12) oparta jest kadra Polski - z dumą informuje Synoradzki.

Zawodniczki trenują od kwietnia do września trzy, cztery lub więcej razy w tygodniu. Poza sezonem beach soccera najczęściej grają w futsal. Te dyscypliny nie zachodzą na siebie z terminami.

- Czy to wiatr, czy deszcz, czy piekące słońce - my jesteśmy na piasku. Dzięki temu zarówno nasz klub, jak i reprezentacja jest na czołowych miejscach w Europie, a być może na świecie, gdyż właśnie jestem z Alghero, gdzie gramy w Klubowych Mistrzostwach Świata i jesteśmy o krok od półfinału - nie ukrywa prezes.

I dodaje: - To nie jest amatorskie granie, jesteśmy doskonale zorganizowanym klubem, który poważnie podchodzi do beach soccera. Poziom rozgrywek zarówno w Polsce, jak i na świecie stale rośnie, a my w bardzo krótkim czasie (kadra istnieje niecałe dwa lata) weszliśmy na europejski top.

Dawid Góra, WP SportoweFakty

Źródło artykułu: WP SportoweFakty