Spotkanie zdecydowanie lepiej rozpoczęły Rosjanki, które już po kilku skutecznych atakach wyszły na 4-punktowe prowadzenie. Jednak w szeregach gospodyń tego pojedynku za odrabianie strat wzięła się Lan Bian i to właśnie dzięki jej udanym zagraniom Chinki nie tylko zniwelowały wszystkie straty, ale także wypracowały sobie przewagę rzędu 4 "oczek". Sygnał do ponownego natarcia wśród mistrzyń Europy skutecznym rzutem z dystansu dała jednak Marina Karpunina. Od tego momentu żadna z drużyn nie mogła osiągnąć wyraźnego prowadzenia. W szeregach gospodyń bardzo dobre zawody rozgrywała Nan Chen. Po stronie rywalek natomiast na słowa uznania zasługiwała Oxana Rakhmatulina. Po pierwszych dziesięciu minutach na tablicy widniał rezultat 23:24 na korzyść mistrzyń Europy.
Początek drugiej kwarty wyglądał nieco chaotycznie. Obie drużyny miały spore problemy z przedostaniem się w strefę podkoszową rywala. Jednak po 2 minutach gry skutecznym rzutem za 3 punkty popisała się Svetlana Abrosimova. Od tego momentu rozpoczął się prawdziwy koncert mistrzyń Europy, które z minuty na minutę powiększały swoją przewagę. Świetnie prezentowały się wówczas Rebekka Hammon oraz Tatiana Shchegoleva. Najwięcej swoich punktów zdobywały one zza linii 6,25 m. Chinki natomiast kompletnie pogubiły się w ataku, a do tego jeszcze miały ogromne problemy z defensywą. Rywalki bardzo często swoje rzuty oddawały z czystych pozycji. Gospodynie podobnie jak w meczu z Australijkami traciły sporo piłek, a na takie błędy tylko czekały Rosjanki. Dopiero pod koniec kwarty obudziła się Lijie Miao. Jednak jej pojedyncze akcje nie zmieniły obrazu gry. Po pierwszej połowie Chinki przegrywały już różnicą 13 "oczek".
Po zmianie stron Rosjanki od początku ruszyły do ataku, by przypieczętować swoje zwycięstwo. Do gry włączyła się Maria Stepanova. Przez cały czas świetnie prezentowała się także Hammon. Kilka skutecznych ataków przeprowadziła również Ilona Korstin. To też spowodowało, że mistrzynie Europy w pewnym momencie uzyskały najwyższe w tej kwarcie 19-punktowe prowadzenie. Chinki pomimo tego, że nie spisywały się najgorzej w tej odsłonie w ataku, to jednak nadal miały ogromne problemy w defensywie, stąd też skuteczne zagrania Xiaoli Chen oraz Nan Chen nie przynosiły zamierzonych rezultatów. Co prawda przewaga Rosjanek nieco stopniała, jednak ani na moment wynik spotkania nie był poważnie zagrożony. W efekcie przed ostatnią częścią gry na tablicy widniał rezultat 57:72 na korzyść rosyjskiej ekipy.
Żadnych zmian nie wniosła także czwarta kwarta spotkania. Przewaga mistrzyń Europy nadal oscylowała w granicach 15 punktów. W szeregach Rosjanek wysoki poziom utrzymywała Hammon. Tempa dotrzymywały jej także Shchegoleva oraz Stapanova. Po stronie rywalek natomiast nie zawodziły Nan Chen i Lan Bian. Kilka skutecznych zagrań zaprezentowała także Miao. Jednak zawodniczki te były całkowicie osamotnione w swoich poczynaniach i w rezultacie nie były one w stanie walczyć z dobrze dysponowanymi rywalkami. Ostatecznie Rosjanki wygrały całe spotkania 94:81 i tym samym zdobyły brązowy medal Igrzysk Olimpijskich w Pekinie.
Rosjanki po raz kolejny w tym turnieju bardzo dobrze spisywały się w walce na desce. Główna w tym zasługa Stepanovej oraz Iriny Osipovej, które zebrały łącznie z tablicy 15 piłek. Chinki o dziwo zanotowały w całym meczu "tylko" 13 strat, co w porównaniu z innymi pojedynkami nie należy do najgorszych wyników. Jednak jeszcze mniej (8) błędów własnych popełniły Rosjanki. Innym ważnym elementem w tym spotkaniu okazała się rywalizacja obu drużyn na obwodzie. Z dystansu zdecydowanie lepiej rzucały mistrzynie Europy, które w całym spotkaniu zapisały na koncie swojej drużyny 9 "trójek". Azjatki natomiast na rzuty zza linii 6,25 m decydowały się bardzo rzadko.
Chiny - Rosja 81:94 (23:24, 16:28, 18:20, 24:22)
Chiny: N. Chen 26, Bian 17, Miao 16, Sui 7, Song 6, Liu 5, X. Chen 4
Rosja: Hammon 22, Shchegoleva 15, Stepanova 15, Korstin 11, Rakhmatulina 9, Osipova 8, Karpunina 7, Abrosimova 7