W ćwierćfinale Amerykanki bez żadnego problemu pokonały Koreanki 104:60. Rosjanki natomiast musiały się napocić, żeby pokonać Hiszpanie. Po pierwszej połowie zapowiadało się na sensację, gdyż to właśnie Hiszpanki prowadziły 39:34. Ostatecznie jednak to Rosjanki cieszyły się z wygranej 84:65, a niemały wkład w wygraną miała właśnie Becky Hammon. Amerykanka z rosyjskim paszportem zapisała na swoim koncie bowiem 17 punktów i 4 zbiórki.
Hammon nigdy nie wystąpiła w reprezentacji USA, dlatego w tamtym sezonie, grając w drużynie CSKA Moskwa, zdecydowała się na przyjęcie rosyjskiego obywatelstwa. To upoważniło ją do wyjazdu na Igrzyska Olimpijskie do Pekinu w kadrze Rosji. Co mówi sama zainteresowana o potyczce z Amerykankami?
- Zawsze masz szansę na wygranie meczu, jednak w tym wypadku to długa historia - mówi Hammon. One są najlepsza drużyną na świecie. Udowadniają to na każdym kroku, a już szczególnie w obecnym miesiącu podczas turniejów Diamond Ball for Women i oczywiście tutaj w Pekinie. Im dłużej przebywają ze sobą tym lepiej grają. Żeby nawiązać z nimi walkę w półfinale musiałybyśmy zagrać perfekcyjne spotkanie, beż żadnych błędów.
Mimo tych wszystkich pochwał w stosunku do kadry USA, Hammon liczy na dobry wynik. Niech nikt nie myśli, że wyjdziemy na parkiet i się poddamy przed meczem. Najlepszą myślą w życiu i koszykówce jest to, że zawsze wszystko może się wydarzyć! - zakończyła gwiazda San Antonio Silver Stars.
Amerykańska Rosjanka bardzo przyjaźni się z zawodniczkami reprezentującymi USA, jednak nie może liczyć na ich przyjaźń już w trakcie meczu. Becky jest moją przyjaciółką, ale teraz gra dla Rosji. Dlatego też na parkiecie stawia ją to po stronie naszego wroga w wojnie, którą jest droga do olimpijskiego złota - mówi pierwsza rozgrywająca USA Sue Bird. Gdy wyjdziemy na parkiet ona będzie po przeciwnej stronie, w koszulce innego koloru, dlatego będzie jak każda inna zawodniczka Rosyjska. Będzie naszym przeciwnikiem, którego chcemy pokonać.
Początek spotkania półfinałowego pomiędzy USA a Rosją w środę o godzinie 14:00.