- Nasza grupa jest mocna i wyrównana - powiedział o szerokiej kadrze Rafał Kuptel. - Nie czuję się pokrzywdzony, że nie dostałem się do czternastki. Są w niej naprawdę wielcy zawodnicy i wybić się ciężko. Cieszę się, że wywalczyli ten awans. A co ze mną? Zrobię wszystko, żeby się załapać na odlot do Pekinu. Marzę o tym. Ale nigdy nie powiem, zresztą żaden z nas tego nie zrobi, że jestem lepszy od wybrańców trenera. W naszej grupie nie ma takich podchodów. Nie może być, bo żeby coś osiągnąć, trzeba mieć wspólny cel i wspólnie do niego dążyć. Nawet jeśli w ostatecznym rozrachunku ktoś zostanie pominięty. Jednak na pewno nie odtrącony - zapewnił.
Decyzja Bogdana Wenty nie była dla zawodnika zaskoczeniem. - Wiedziałem, że mogę się w niej nie znaleźć. Smutek w chwili ogłoszenia był na pewno. Bardzo chciałem wyjść na boisko... Ale sport taki jest, że taką szansę dostaje zawodnik po prostu w opinii trenera lepszy - powiedział.
Więcej w Gazecie Wyborczej.