Rewanż po latach za Meksyk '86 - zapowiedź ćwierćfinału MŚ Argentyna - Belgia

Jedyny ćwierćfinał mundialu, w którym zmierzą się reprezentacje z kompletem zwycięstw. Ocaleni Albicelestes i rozpędzający się Belgowie nie zapominają, co wydarzyło się na stadionie Azteca w 1986.

Obie reprezentacje osiągnęły na mundialu w Meksyku sukces, jakiego nie powtórzyły na następnych sześciu turniejach. Wspólnie awansowały do strefy medalowej - reprezentacja Argentyny została mistrzem świata po raz drugi w historii, a Belgia zajęła pechowe czwarte miejsce. Drogi tych drużyn skrzyżowały się w półfinale. Na stadionie Azteca, w obecności 115 tysięcy kibiców, "Albicelestes" wygrali 2:0 po dublecie Diego Maradony.

Był to rewanż Argentyńczyków na Belgach za porażkę z poprzedniego mundialu, na Camp Nou w Barcelonie po golu Erwina Vandenbergha. To w trakcie tego meczu zostało wykonane jedno z najbardziej znanych zdjęć w historii futbolu - Maradony nacierającego na sześciu Belgów. W sobotę duchy przeszłości nie będą oczywiście najważniejsze, jednak budują kapitalną otoczkę widowiska. Tym razem obejrzy je na żywo mniejsza widownia na stadionie w Brasilii. Rolę Diego Maradony ma natomiast odegrać Lionel Messi.
[ad=rectangle]
Gwiazda FC Barcelony trafiła wreszcie z formą na wielki turniej i w każdym spotkaniu dokłada cegiełkę do zwycięstwa. W trzech meczach grupowych strzelała gola, a w starciu 1/8 finału ze Szwajcarią rozprowadziła decydującą akcję, którą sfinalizował strzałem do siatki Angel di Maria. - Argentyna z 1986 była oparta głównie na Maradonie, a obecna ma pięciu piłkarzy, potrafiących zrobić różnicę: Di Marię, Higuaina, Aguero, Lavezziego i oczywiście Messiego. Ludzie mają zbyt dużą tendencję do koncentrowania się na tym ostatnim - zaznacza selekcjoner Belgii Marc Wilmots.

- Ale i obecna Belgia jest mocniejsza od tej z lat '80. My byliśmy niespodzianką jak Dania z mistrzostw Europy w 1992 roku. Obecna drużyna ma więcej: utalentowanych jednostek i doświadczenia na najwyższym poziomie - cytuje fifa.com Jean-Marie Pfaffa.

Argentyna była eliminowana z poprzednich mundiali przez Europejczyków
Argentyna była eliminowana z poprzednich mundiali przez Europejczyków

Drużyna Wilmotsa wygrała w Brazylii cztery mecze: z Algierią, Rosją, Koreą Południową i w 1/8 finału 2:1 z USA. Wydają się łapać luz i rozkręcać z pojedynku na pojedynek. - Cel w postaci awansu do ćwierćfinału został zrealizowany, a zatem do kolejnego spotkania możemy przystąpić bez presji i odważnie. Wszystko, co osiągniemy ponad cel minimum, będzie dla nas miłą niespodzianką - potwierdza Axel Witsel.

"Czerwone Diabły" zagrają prawdopodobnie wzmocnione powrotem Thomasa Vermaelena, Stevena Defoura i Vincenta Kompany'ego. Nie zagra natomiast Anthony Vanden Borre. "Albicelestes" muszą poradzić sobie bez pauzującego za kartki Marcosa Rojo, którego może zastąpić Jose Maria Basanta.

Wskazanie faworyta tego meczu jest szalenie trudne, co potwierdza Tomasz Kafarski. - Argentyna nie zaimponowała mi niczym w grupie, natomiast Belgowie są na fali wznoszącej, rozkręcają się i pokazują potencjał ukryty w tych fajnych piłkarzach. Nie stanowią oni jeszcze tak sprawnie działającego mechanizmu jak Holandia czy Niemcy, ale potencjał mają olbrzymi. Nawet na miarę mistrza świata - zaznacza szkoleniowiec.

Jesteśmy na Facebooku! Dołącz do nas!

Historia bezpośrednich spotkań i ranking FIFA wskazują na Argentynę, wrażenia wizualne z poprzednich faz na Belgię. Jak będzie wyglądać sobotnie starcie po dekadach? Jego zwycięzca zagra w półfinale z lepszym w parze Holandia - Kostaryka.

Argentyna - Belgia / sob. 05.07.2014 godz. 18:00
-> Relacja NA ŻYWO

Drużyny mundialu: Argentyna - wreszcie na miarę potencjału i oczekiwań?
Drużyny mundialu: Belgia - jeszcze "czarny koń" czy już faworyt?

Sędzia: Nicola Rizzoli (Włochy).

-> terminarz MŚ 2014

-> sylwetki uczestników MŚ 2014

-> historia MŚ

Źródło artykułu: