Wygrane spotkanie z Bośnią i Hercegowiną reprezentacja Argentyny rozpoczęła w dość nietypowym ustawieniu 3-5-2 z wysoko ustawionymi po bokach nominalnymi obrońcami Marcosem Rojo oraz Pablo Zabaletą, a także wysuniętymi Lionelem Messim i Sergio Aguero. Rozwiązanie to nie funkcjonowało najlepiej, a w efekcie już w 46. minucie Alejandro Sabella dokooptował do linii ataku Gonzalo Higuaina. Jakim ustawieniem Albicelestes zagrają z Iranem?
Messi nie kryje, że chciałby zmiany początkowej taktyki. - Preferuję 4-3-3, w którym czuję się najlepiej, mając obok siebie dwóch dodatkowych napastników. Jesteśmy Argentyną i nie możemy oglądać się na to, jak grają inni - wywiera presję na selekcjonerze.
[ad=rectangle]
Czy Sabella spełni życzenie swojej największej gwiazdy? - Słowa Leo mnie nie zdenerwowały. Został zapytany, jakie ustawienie lubi najbardziej i odpowiedział. Zawsze zresztą twierdził, że 4-3-3 z di Marią z przodu najbardziej mu odpowiada, więc nie jest to nic nowego - uspokaja trener. - U nas każdy może wyrażać swoje opinie i byłoby nie w porządku, gdybym zamykał komuś usta. Do wszystkich piłkarzy mam pełne zaufanie - dodaje.
Argentyńczycy nie zachwycili w pojedynku z Bośnią i Hercegowiną, ale wygrali 2:1 i są na najlepszej drodze do wyjścia z grupy z pierwszego miejsca. Jeśli nie oddadzą pozycji lidera, w walce o ćwierćfinał jeden z faworytów mundialu zmierzą się ze Szwajcarią, Ekwadorem bądź Hondurasem.