Mundial 2018. Święto w Paryżu. Mistrzowie wrócili do kraju

PAP/EPA / CHRISTOPHE PETIT TESSON / Tłumy kibiców witające mistrzów świata w Paryżu
PAP/EPA / CHRISTOPHE PETIT TESSON / Tłumy kibiców witające mistrzów świata w Paryżu

Triumfatorzy tegorocznego mundialu - Francuzi - w poniedziałek wrócili do ojczyzny z Pucharem Świata. W Paryżu czekały na nich tysiące kibiców.

W tym artykule dowiesz się o:

Trójkolorowi w finale piłkarskich mistrzostw świata ograli Chorwację (4:2), zdobywając drugi w historii Francji Puchar Świata. Podczas świętowania na ulicach Paryża doszło do zamieszek. Interweniująca policja używała gazu łzawiącego, sklepy w pobliżu Łuku Triumfalnego zostały splądrowane atakowano funkcjonariuszy pilnujących bezpieczeństwo. W dwóch innych francuskich miastach - Annecy i Saint-Felix - zginęły natomiast dwie świętujące sukces reprezentacji osoby (czytaj więcej TUTAJ).

W poniedziałek, gdy Francuzi wrócili do ojczyzny, na ulicach Paryża było już spokojniej. Kibice przywitali narodowych bohaterów już na lotnisku w stolicy Francji, na którym triumfatorzy mundialu wylądowali kilka minut po godzinie 17:00.

Na lotnisku, oprócz kibiców, na francuską drużynę czekał też autokar z potężnym napisem "mistrzowie świata" i dwiema gwiazdkami, symbolizującymi dwa mundialowe triumfy na koncie.

Święto w centrum Paryża rozpoczęło się jeszcze przed przyjazdem mistrzów świata. Na ulice wyszło tysiące kibiców.

Niektórzy okazali patriotyzm w dość niecodzienny sposób...

Gdy autokar z francuskimi piłkarzami na pokładzie w końcu dotarł z lotniska do Paryża, impreza rozpoczęła się na dobre. Mistrzów świata witały tłumy.

Piłkarze byli wyraźnie podekscytowani szałem kibiców.

Efektownie było nie tylko na ulicach Paryża. Atrakcji nie brakowało też w powietrzu.

Przy celebrowaniu mistrzostwa świata nie mogło obejść się bez rac.

Przed 20:00 mistrzowie dotarli do Pałacu Elizejskiego...

...Tam zaśpiewali "Marsyliankę"...

...N'Golo Kante zrobił żart ochroniarzowi podtrzymującemu barierki...

...Natomiast Paul Pogba wcielił się w rolę wodzireja.

Jedno jest pewne: Paryż w poniedziałek szybko nie zaśnie.

ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Francuzi skorzystali z własnego doświadczenia. "Zagrali w sposób mądry i wyrachowany. Nie ma w tym nic złego"

Komentarze (1)
avatar
mafRK
16.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Musieli wprowadzić stan wojenny żeby zrobić "fete" :D