[tag=76]
Zbigniew Boniek[/tag] szybko podjął decyzję w sprawie nowego selekcjonera reprezentacji Polski. Prezes PZPN postawił na Jerzego Brzęczka, który do tej pory pracował w Wiśle Płock. Nominacja wywołała duże zaskoczenie i wiele osób podchodzi do niej z dużą niepewnością.
Nie brakuje głosów, że byłemu piłkarzowi może zabraknąć doświadczenia. Jan Tomaszewski jednak nie zamierza krytykować decyzji Bońka, bo ufa mu w każdej kwestii.
- Zbyszek Boniek wyciągnął polską piłkę z gruzów, przekształcił PZPN w federację piłkarską z prawdziwego zdarzenia. Pięć lat temu wyciągnął z kapelusza Adama Nawałkę. Ja to wtedy też popierałem. Adam i Zbyszek wprowadzili polską piłkę niemal na wyżyny. Na mundialu nie udało się głównie z winy Adama i Adam zresztą się do tego przyznał. Dlatego też, jeśli dziś Zbyszek Boniek podjął decyzję o zatrudnieniu Jerzego Brzęczka, to ja się pod tą decyzją obiema rękami podpisuję - komentuje legendarny bramkarz w "Do Rzeczy".
Tomaszewski jednak apeluje do prezesa PZPN o jedną kwestię. Chce on, aby już teraz w kadrze był człowiek, który w przyszłości od razu zastąpi Brzęczka. - Mam jednak jedno zastrzeżenie. Za kilka lat Brzęczek siłą rzeczy będzie musiał pożegnać się z kadrą. Ważne, żeby już teraz w sztabie szkoleniowym był jego następca, by była kontynuacja jego pracy. Jak u Niemców kiedyś był Klinsmann, potem jego pracę kontynuował Loew - tłumaczy.
Na razie nie wiadomo, jak będzie wyglądał nowy sztab reprezentacji. Wszystko wskazuje na to, że postawi na zaufanych ludzi, z którymi pracował w Płocku (szczegóły TUTAJ).
Więcej informacji o wyborze nowego selekcjonera - TUTAJ >>
ZOBACZ WIDEO Duże wyzwanie przed Jerzym Brzęczkiem. "Doświadczenie z Wisły Płock może mu pomóc"
I dlatego nigdy się nie dowiemy, jakie były przyczyny Czytaj całość