W 1998 roku reprezentacja Francji, na mundialu w swojej ojczyźnie, po raz pierwszy w historii wywalczyła mistrzostwo świata, nokautując w finale Brazylię (3:0). Dwa gole strzelił wówczas Zinedine Zidane, jedną bramkę dołożył Emmanuel Petit.
Osiem lat później Trójkolorowi ponownie zameldowali się w finale MŚ, jednak nie udało im się powtórzyć sukcesu z 1998 roku. W decydującym pojedynku, po rzutach karnych, Francuzi musieli uznać wyższość Włochów (po dogrywce 1:1, karne 3:5), kończąc zmagania z ogromnym niedosytem.
We wtorek zespół prowadzony przez Didiera Deschampsa, po golu Samuela Umtitiego w 51. minucie, pokonał w półfinale MŚ w Rosji reprezentację Belgii (1:0) i w meczu o tytuł zagra z triumfatorem pary Chorwacja - Anglia.
Dla Francuzów to trzeci, uwzględniając turniej zakończony dla nich mistrzostwem świata, awans do finału mundialu. Trójkolorowi pobili tym samym rekord - od 1998 roku żadna z reprezentacji nie meldowała się w finale tak często jak Francja.
3 - Since reaching their first one in 1998, France have reached more World Cup finals than any other nation. Showpiece. #FRA #FRABEL #WorldCup pic.twitter.com/mmpFti6XnR
— OptaJoe (@OptaJoe) 10 lipca 2018
Najbliżej rekordu Francuzów są Brazylijczycy i Niemcy. Reprezentacje te na przestrzeni ostatnich 20 lat dwukrotnie grały w finale MŚ.
ZOBACZ WIDEO Polaków zawiodło przygotowanie fizyczne. "Każdy robi badania. Sztuką wyciągnąć wnioski"