Mundial 2018. Zlatko Dalić: Popłakałem się po karnym Rakiticia

PAP/EPA / RONALD WITTEK / Na zdjęciu: Zlatko Dalić (z lewej)
PAP/EPA / RONALD WITTEK / Na zdjęciu: Zlatko Dalić (z lewej)

- Nie straciliśmy nadziei. Wierzyliśmy do końca, a po strzale Rakiticia rozpłakałem się - mówi selekcjoner reprezentacji Chorwacji Zlatko Dalić. W sobotę Hrvatska awansowała do półfinału mistrzostw świata po raz pierwszy od 20 lat.

Od 31. minuty Chorwaci przegrywali w Soczi 0:1 po golu Denisa Czeryszewa, ale jeszcze przed przerwą wyrównał Andrej Kramarić. W drugiej połowie wynik się nie zmienił i sędzia zarządził dogrywkę. W 100. minucie gry prowadzenie Chorwacji dał Domagoj Vida, ale pięć minut przed końcowym gwizdkiem do remisu doprowadził Mario Fernandes i ostatniego półfinalistę MŚ 2018 musiał wyłonić konkurs "11", które lepiej wykonywali Chorwaci.

- Zawsze mamy ciężkie przeprawy, musimy walczyć do końca. Gratuluję swoim piłkarzom za wszystko, co zrobili. Jesteśmy dumni z tego zwycięstwa. Awans do półfinału mistrzostw świata to wielka rzecz - Zlatko Dalić nie potrafił ukryć wzruszenia.

Gospodarze turnieju sprawili Chorwatom mnóstwo kłopotów. - Wiedzieliśmy, jak grają Rosjanie, ale to był mecz przeciwko pięćdziesięciu tysiącom kibiców. Rosjanie byli agresywni, walczący i zupełnie nie pozwolili nam grać w pierwszej połowie. W drugiej połowie zagraliśmy lepiej. Nie straciliśmy nadziei. Wierzyliśmy do końca, a po strzale Rakiticia rozpłakałem się - zdradził opiekun świeżo upieczonego półfinalisty MŚ 2018.

W półfinale rywalem Chorwacji będzie Anglia. Jak Dalić zapatruje się na pojedynek z Wyspiarzami? - Idziemy przez Rosję i wstydem byłoby nie zobaczyć Moskwy. Anglia ma dobry, młody zespół, ale chcemy awansować do finału.

ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Belgijski system szkolenia przynosi efekty. Czy powinniśmy kopiować ich rozwiązania?

Źródło artykułu: