Mundial 2018. Slaven Bilić idealnym kandydatem na trenera Polaków? "Boniek nie powinien się zastanawiać"

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Na zdjęciu: Slaven Bilić
Getty Images / Na zdjęciu: Slaven Bilić
zdjęcie autora artykułu

Były kapitan Legii Warszawa, Ivica Vrdoljak uważa, że Slaven Bilić to odpowiedni człowiek do objęcia funkcji selekcjonera reprezentacji Polski. - Zbigniew Boniek nie powinien się nawet zastanawiać - ocenił Chorwat.

Po nieudanym występie na mistrzostwach świata w Rosji, w których reprezentacja Polski zajęła ostatnie miejsce w grupie, z posadą selekcjonera kadry żegna się Adam Nawałka. Jego kontrakt przestanie obowiązywać z końcem lipca.

Podczas ostatniej konferencji prasowej prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Zbigniew Boniek wyznał, że jeszcze nie rozpoczął rozmów z potencjalnymi kandydatami do przejęcia funkcji Nawałki. Decyzje muszą zapaść jednak szybko, bo już jesienią kadrę czekają mecze w Lidze Narodów, a wiosną eliminacje do kolejnych mistrzostw Europy.

W ostatnich dniach w mediach pojawiło się wiele nazwisk trenerów w kontekście objęcia Biało-Czerwonych. Jednym z nich jest Chorwat Slaven Bilić.

Jego rodak, były kapitan Legii Warszawa Ivica Vrdoljak jest przekonany, że były menedżer West Ham United to odpowiedni kandydat do tej funkcji. Mówi o tym na łamach "Super Expressu". - Uważam, że Zbigniew Boniek nie powinien się zastanawiać. To byłby odpowiedni człowiek na odpowiednim miejscu - przekonuje Chorwat. Dlaczego tak uważa? Jego zdaniem to jeden z najlepszych trenerów z jakim kiedykolwiek pracował.

- Pracowałem z nim w kadrze Chorwacji U-21. Luka Modrić mówi, że to najlepszy trener, który go prowadził. Wielu zawodników bardzo pozytywnie o nim się wypowiada. Cenią go nie tylko, jako trenera, ale i człowieka - podsumowuje.

Bilić pozostaje bez pracy od listopada ubiegłego roku, gdy zwolniono go z West Hamu. Wcześniej pracował w Besiktasie Stambuł, Lokomotivie Moskwa i reprezentacji Chorwacji.

ZOBACZ WIDEO Kto zastąpi Adama Nawałkę? Jacek Gmoch: Siebie nie uwzględniam

Źródło artykułu: