Po porażce reprezentacji Polski z Kolumbią (0:3 - czytaj pełną relację >>) na podopiecznych Adama Nawałki oraz PZPN posypały się gromy. Z różnych stron. Między innymi i Telewizji Polskiej, która jako jedyna w naszym kraju ma prawa do pokazywania mistrzostw świata w Rosji. Przykłady? Choćby dyrektor TVP Sport - Marek Szkolnikowski - który napisał na Twitterze: "Mistrzowie eliminacji i meczów o pietruszkę, a jak już można zrobić coś wielkiego to brakuje odwagi jak na EURO. A my kibice zawsze dajemy się na to nabrać. Taki dance macabre.".
Ocena dość ostra, ale jednocześnie bardzo trafna. Znając jednak specyficzne podejście futbolowej centrali do krytyki (niezależnie z której strony płynie) należało spodziewać się, że na linii Zbigniew Boniek - Jacek Kurski dojdzie do wybuchy wojny.
Nic z tych rzeczy. Szef PZPN zamieścił co prawda wpis na Twitterze, w którym oznaczył prezesa TVP, ale zamiast ataku czy rewanżu za krytykę, pogratulował mu świetnej pracy.
Zobacz:
Żeby nie było kolego @KurskiPL. Dobrze się ogląda te Wasze studia,naprawdę wysoki poziom
— Zbigniew Boniek (@BoniekZibi) 26 czerwca 2018
Żeby nie było kolego Kurski. Dobrze się ogląda te Wasze studia, naprawdę wysoki poziom - widać, że Boniek chce zapobiec wybuchowi konfliktu. Prezes TVP na razie nie odpowiedział. Trudno się jednak spodziewać, aby to zrobił. Jego "aktywność" na TT w ostatnich dniach ogranicza się do pokazywania kolejnych - wysokich trzeba przyznać - słupków oglądalności mundialu w publicznej telewizji.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Gmoch wskazał element, który zadecydował o słabym wyniku. "Nawałka nas zaczarował"