Legendarny pomocnik wysłał wiadomość za pośrednictwem jednego z komunikatorów internetowych. Jej adresatem był kolega Diego Simeone z kadry i asystent w Atletico Madryt, German Burgos. Niespodziewanie treść nagrania przedostała się do hiszpańskich mediów.
- To dzieje się od czterech lat. Panuje anarchia, nie ma liderów. Widzę, że ten zespół jest zagubiony. W szatni muszą być zawodnicy, którzy rządzą, ale potrzeba też walecznych graczy. Jest źle, ale mam nadzieję, że awansują, bo Nigeria pokona Islandię i stworzy się szansa na awans - grzmiał Simeone.
Trener Atletico odniósł się też do wpadki bramkarza Wilfredo Caballero. Golkiper "podarował" Chorwatom pierwszego gola, wystawił Ante Rebiciowi piłkę jak na tacy. Trafienie podcięło Argentyńczykom skrzydła i dodało wigoru Chorwatom, którzy dołożyli jeszcze dwie bramki i upokorzyli Albicelestes.
To nie pierwsza tak poważna gafa Caballero. - Przecież on już to robił, German. Z Hiszpanią, z Włochami, ale wtedy piłka mijała słupek. Mówiłem ci, że mogły z tego paść gole, by zrozumieli, że taka wpadka na mundialu oznacza bramkę - podkreślał.
Dostało się też trenerowi Jorge Sampaoliemu i największej gwieździe, Lionelowi Messiemu. - Wszyscy mówimy, że to zawodnicy są najważniejszą częścią, a nie trener. Jednak w tym swój udział miał także szkoleniowiec. Messi jest bardzo dobry, ale wtedy, gdy towarzyszą mu wyjątkowi piłkarze - zauważył na koniec dwuminutowego nagrania.
Argentyna przegrała 0:3 i jest o krok od odpadnięcia z mistrzostw świata. Jej los zależy m.in. od rezultatu spotkania Nigeryjczyków z Islandczykami (22 czerwca, godz. 17.00).
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Zmiany na Kolumbię konieczne. "Jacek Góralski to człowiek którego zabrakło z Senegalem"