Trudno jest wyrokować, czy Kamil Glik zagra już w meczu z Senegalem. Wiele wskazuje na to, że nie, ale i takiego wariantu nie można wykluczyć. Stoper Biało-Czerwonych bardzo mocno pracuje z fizjoterapeutami, aby jak najszybciej wrócić do pełnej dyspozycji. Niedzielny trening pokazuje, że ze zdrowiem Glika jest już naprawdę dobrze.
KAMIL GLIK - DZIK, DZIK, DZIK!
Jak dobrze widzieć @kamilglik25 z drużyną.
Garść fotek z dzisiejszego - UPALNEGO - treningu w Soczi. pic.twitter.com/6zk6Ou62lU
— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) 17 czerwca 2018
Ale sztab szkoleniowy reprezentacji Polski pytany o niego, zwykle nabiera wody w usta i nie odpowiada wprost. - Kamil codziennie wykonuje kilkugodzinną pracę. Nie jest tak, że przyjeżdża tylko na jeden trening i truchta wokół boiska. Trening zaczyna jeszcze przed śniadaniem, a gdy reszta zawodników ma czas na regenerację, on dalej pracuje nad wzmocnieniem barku. Czy poleci z nami do Moskwy na mecz z Senegalem? Sprawa jest otwarta - powiedział podczas niedzielnej konferencji prasowej Bogdan Zając, asystent selekcjonera Adama Nawałki (więcej TUTAJ). To były słowa jeszcze sprzed treningu.
Jeszcze kilkanaście dni temu wydawało się, że obrońca AS Monaco do Rosji na mundial w ogóle nie poleci. To, że będzie na mundialu wydawało się cudem. Teraz wraca do treningów z resztą zespołu i chociaż występ z Senegalem jest bardzo mocno wątpliwy, to z Kolumbią jak najbardziej realny.
Mecz Polska - Senegal we wtorek o godzinie 17:00. Z kolei z Kolumbią zagramy 24 czerwca o 20.
ZOBACZ WIDEO Maciej Terlecki: Nie wierzę w to, że Glik będzie gotowy grać na sto procent