Mundial 2018: Hannes Halldorsson bohaterem Islandii. Specjalista od gigantów

Getty Images / Matthias Hangst / Na zdjęciu: Hannes Halldorsson
Getty Images / Matthias Hangst / Na zdjęciu: Hannes Halldorsson

Islandia sprawiła pierwszą sensację na mistrzostwach świata. Zespół ten zremisował 1:1 z Argentyną, a spora w tym zasługa Hannesa Halldorssona. Golkiper obronił rzut karny w wykonaniu Lionela Messiego.

Zdecydowanym faworytem sobotniego meczu była reprezentacja Argentyny. Gdy w 19. minucie zespół ten objął prowadzenie po golu Sergio Aguero, wydawało się, że Argentyńczycy pójdą za ciosem. Jednak po chwili Islandczycy doprowadzili do wyrównania po trafieniu Alfreda Finnbogasona. Choć Albicelestes mieli kilka sytuacji do przechylenia szali zwycięstwa na swoją stronę, to nie potrafili znaleźć sposobu na pokonanie Hannesa Halldorssona.

Islandzki bramkarz został bohaterem. W drugiej połowie w świetnym stylu obronił jedenastkę wykonaną przez Lionela Messiego. - W kwestii karnego, wiedziałem, że nie stoję na przeciwko Cristiano Ronaldo, który pokazał w piątek, dlaczego jest najlepszy na świecie, z całym szacunkiem do Messiego. Byłem bardzo pewny siebie - mówił po meczu Halldorsson.

Mieszkańcy Islandii - najmniejszego kraju, jaki kiedykolwiek grał na mundialu - są dumni ze swojego bramkarza. 34-latek jako junior miał duże problemy zdrowotne po wypadku na snowboardzie. Nie miał żadnego meczu w młodzieżowych reprezentacjach Islandii, ale w dorosłej kadrze nie ma sobie równych. Zadebiutował w niej podczas eliminacji do Euro 2012 i od tego czasu jest pewnym punktem reprezentacji.

To między innymi dzięki niemu Islandczycy sensacyjnie awansowali do ćwierćfinału mistrzostw Europy w 2016 roku. Po drodze wyeliminowali Anglię i ulegli dopiero Francji. Już wtedy głośno było o Halldorssonie i jego drugiej poza futbolem pasji. Wszak golkiper jest reżyserem i stoi za tworzeniem filmów reklamowych czy teledysków.

Halldorsson po obronieniu rzutu karnego przeciwko Argentynie przez rodaków nazwany został specjalistą od gigantów. Podczas mistrzostw świata znów pisze własną historię. 34-letni bramkarz duńskiego Randers FC i pozostali Islandczycy czekają na ewentualną potyczkę z Danią, do której może dojść najwcześniej w 1/8 finału mistrzostw świata. To kraj, który kiedyś rządził Islandią i którego nigdy wcześniej nie pokonali. - Wreszcie możemy mieć szansę, by pokonać tych przeklętych Duńczyków - mówił bramkarz.

Gdy rozpoczęły się eliminacje do mistrzostw świata, Halldorsson na ścianie swojego domu umieścił zdjęcie z logiem mistrzostw świata. - To była pierwsza rzecz, jaką widziałem, gdy się budziłem i ostatnia, gdy kładłem się spać - mówił bramkarz. Był zdeterminowany, by spełnić swoje marzenie i zagrać na mundialu. Apetyt rośnie w miarę jedzenia i przed wyjazdem do Rosji na ścianie golkiper zamieścił zdjęcie mistrzowskiego pucharu.

ZOBACZ WIDEO: Rostkowski o kontrowersyjnej decyzji Marciniaka: Szkoda, że nie skorzystał z możliwości zobaczenia powtórki

Komentarze (1)
avatar
maraska
17.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"To była pierwsza rzecz, jaką widziałem, gdy się budziłem i ostatnia, gdy kładłem się spać - mówił bramkarz" to spał na zewnątrz ? w islandii? tam zimno chyba