Historia ostatnich lat pokazuje, że największym problemem reprezentacji Senegalu na piłkarskich imprezach nie był brak umiejętności. Podobnie jak w przypadku kadry Serbii czy Holandii, problemem była nieskonsolidowana szatnia.
Senegalczycy kłócili się regularnie podczas turniejów, a kwestią zapalną były finanse i podział nagród. Na kilka tygodni przed rozpoczęciem mistrzostw świata w Rosji tamtejszy związek postanowił dmuchać na zimne i podjął kontrowersyjną decyzję.
Otóż piłkarze reprezentacji Senegalu otrzymają premie motywacyjne. Jak ujawnił prezes związku Augustin Senghor, każdy z zawodników otrzyma po 30 milionów franków środkowoafrykańskich (około 195 tysięcy złotych).
Dokładna suma ma być zależna od wkładu zawodnika w awans i liczby minut rozegranych w eliminacjach do MŚ. Premie zostaną wypłacone w ciągu najbliższych tygodni, na pewno przed pierwszym spotkaniem Senegalu na mundialu.
A pierwszym rywalem afrykańskiej reprezentacji będą Biało-Czerwoni. Spotkanie będzie niezwykle istotne dla dalszych losów reprezentacji Polski. Brak zdobycia choćby punktu zminimalizuje nasze szanse na awans do 1/8 finału.
Mecz obu drużyn zostanie rozegrany 19 czerwca na stadionie Spartaka w Moskwie.
ZOBACZ WIDEO Maciej Rybus. Mistrz z Moskwy