Polacy znów się nie popisali i przegrali ostatni mecz w eliminacjach. Biało-czerwoni w słabym stylu ulegli Słowakom 0:1. W sumie Polacy w całych kwalifikacjach wygrali tylko trzy mecze - dwa z San Marino i jeden z Czechami.
- Mam prośbę do mojego przyjaciela Grzegorza Laty, żeby te dwa towarzyskie spotkania załatwił nam z San Marino i z Andorą. Wówczas ten komiczny duet Majewski - Młynarczyk pozostanie do 2012 roku. Przepraszam, że to mówię, ponieważ inaczej o tym skandalu i kompromitacji nie mogę powiedzieć - dodaje w rozmowie z nami Jan Tomaszewski.
Czy zagraliśmy lepiej niż z Czechami? - Lepi się koszula do d... - niech pan tak napisze. Jeśli Słowacy byli raz pod naszą bramkę, a drugi raz, kiedy Dudek ośmieszył się i wyszedł bramki - cudem nie straciliśmy gola, a później my gramy na jedną bramkę i my się tym cieszymy, to tylko pogratulować. Lato, Piechniczek, Majewski, Engel, Młynarczyk - jesteście wielcy. Pijcie mleko! - ironizuje świetny niegdyś bramkarz.
Tomaszewski nie chce wyróżnić żadnego polskiego piłkarza. - Jak można kogoś wyróżnić, jak mamy 10 czy 15 sytuacji do strzelenia bramki i nie strzelamy? A nie przepraszam, wyróżnię jednego zawodnika - Jana Muchę - zakończył Tomaszewski.