Jest to protest przeciwko Polskiemu Związkowi Piłki Nożnej, który ich zdaniem nie robi nic dla dobra polskiej piłki. Zwolennikiem bojkotu jest były reprezentant Polski Jan Tomaszewski. - Ja kibiców tutaj rozumiem i to jest jedyny sposób na protest - mówi serwisowi SportoweFakty.pl świetny niegdyś bramkarz. - Ja na te mecze będą patrzył jedynie dlatego, ponieważ wy dziennikarze będziecie do mnie później dzwonić z prośbą o komentarz. Gdybym nie komentował, to bym nie oglądał, a tym bardziej nie kupiłbym biletu. Wejściówki na te spotkania kosztują od 40 do 220 złotych. Można je kupić za pomocą Internetu.
Niektórzy z nich kupili już bilety na spotkanie ze Słowacją. - Apeluję do nich, aby zachowali się godnie. Co mam na myśli? Niech podczas hymnu narodowego nie śpiewają, dlatego, że na pogrzebie się nie śpiewa. Dopiero po hymnie niech zaśpiewają hymn kibiców. Jaki? Wszyscy wiedzą jaki. I niech będzie przez cały mecz śpiewany. Natomiast gratuluję zjednoczenia się kibiców i bojkotu - przyznaje Tomaszewski.
Wiele osób twierdzi, że najbardziej uderzy to w piłkarzy, a nie w samych działaczy PZPN. - Przestańmy mówić, że ten protest będzie przeciwko piłkarzom reprezentacji. Oni w swoich wywiadach pokazali, iż nas nie szanują, więc dlaczego my mamy ich szanować - kończy zirytowany Tomaszewski.